Agresywnego 64-latka, który wtargnął do mieszkania swojej konkubiny podczas interwencji ratowników medycznych zatrzymali żorscy policjanci.
Mężczyzna wszczął karczemną awanturę. Najpierw wdał się w szarpaninę z kobietą, potem zaatakował ratowników. Gdy na miejsce przybyli policjanci, mężczyzna skierował pod ich adresem serię wyzwisk.
Na szczęście, agresora udało się obezwładnić. Po przewiezieniu go na komendę, odmówił badania alkomatem, ale jego zachowanie wskazywało na to, że był pod wpływem alkoholu. Dzisiaj mężczyzna usłyszy zarzuty. Za naruszenie nietykalności cielesnej ratowników, znieważenie ich i policjantów grozi mu nawet do 3 lat więzienia.
To nie jedyny taki przypadek w Żorach. Za naruszenie miru domowego oraz zniszczenie drzwi w mieszkaniu i budynku odpowie inny mężczyzna. 55-latek siłą wtargnął do domu byłej konkubiny, choć ta nie wyrażała chęci spotkania z nim. Mężczyzna wyważył drzwi wejściowe do budynku komunalnego, w którym zamieszkuje kobieta, a następnie drzwi do jej mieszkania. Jak się okazało, mężczyzna był pijany, miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Za naruszenie miru domowego mężczyźnie grozi do roku pozbawienia wolności, za zniszczenie drzwi do lat 5.
Autor: Joanna Opas/LK