W Urzędzie Miasta w Zawierciu fiaskiem zakończyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta.
Dotyczyła trudnej sytuacji w tamtejszej Odlewni Żeliwa. Od poniedziałku w zakładzie trwa strajk, przed siedzibą zarządu odbyła się także pikieta. Pracownicy domagają się w ten sposób podwyżek wynagrodzeń. Obecnie pensje pracowników fizycznych wynoszą około 16oo złotych na rękę. Od poniedziałku zarząd Odlewni Żeliwa nie zajął stanowiska w tej sprawie, nie spotkał się też z protestującymi. W specjalnym piśmie, skierowanym do naszej reporterki, prezes odlewni wyjaśnia, że pieniędzy na podwyżki nie ma, bo trzeba zainwestować w budowę parku maszynowego.
Posiedzenie zwołano, by pogodzić obie strony czyli protestujących pracowników i zarząd firmy. Udział w nim wzięli miejscy radni, związkowcy i pracownicy odlewni. Zarząd odmówił.
Po wtorkowej pikiecie, w rolę mediatora wcielił się Witold Grim, prezydent Zawiercia, jednak bez skutku.
W trakcie Nadzwyczajnej Sesji prezydent Zawiercia i radni zaapelowali pisemnie zarówno do załogi, jak i zarządu odlewni, o rozwiązanie sporu zbiorowego, który trwa od września ubiegłego roku.
Autor: Gabriela Kaczyńska /LK/rs/