Trwa akcja ratunkowa w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju, gdzie w sobotę przed południem doszło do silnego wstrząsu.
Z miejsca wstrząsu ewakuowało się wcześniej czterech górników, dwóch uratowano po kilku godzinach, trafili do szpitala. Uratowani są przytomni, wyszli o swoich siłach, jeden ma kontuzjowany bark. Są w dobrej formie, ich stan jest stabilny.
Pod ziemią nadal pozostaje pięciu górników. Ratownicy dotarli do jednego z nich, powiedział wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej do spraw technicznych Tomasz Śledź.
W akcję jest zaangażowanych ponad 200 osób, wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt. Przynajmniej półtorej godziny potrzebują ratownicy górniczy, żeby dotrzeć do zlokalizowanego pracownika. Coraz mniejsza odległość dzieli ratowników od pierwszego z uwięzionych górników.
— Ratownicy dotarli w okolice miejsca, gdzie nawiązano z nim kontakt wzrokowy, jednakże musieli się wycofać — tłumaczy wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. technicznych Tomasz Śledź.
Cały czas trwa także przewietrzanie wyrobiska, warunki pracy ratowników są bardzo trudne.
— Równolegle z drugiej strony do górników idzie drugi zastęp ratowników — mówi prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon.
Akcja skupia się też na doprowadzeniu powietrza do chodnika.
— Budowane są lutniociągi — mówi wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
— Akcja ratowników górniczych to żmudna praca i bardzo ciężka — mówił na antenie Radia Katowice ekspert górniczy Jerzy Markowski. — Trwa budowa podziemnej wentylacji. To bardzo ważne.
Prezes Wyższego Urzędu Górniczego, Adam Mirek powiedział, że wczorajszy wstrząs był jednym z najsilniejszych jakie odnotowano. Miał siłę około 4 stopni w skali Richtera i był odczuwalny w wielu miejscowościach.
W poniedziałek powołana zostanie specjalna komisja, która zbada okoliczności wstrząsu i przebieg akcji ratowniczej.
Część załogi przebywająca w strefie zagrożenia zdołała wydostać się sama, wciąż jednak trwają poszukiwania kolejnych. Część górników z porannej zmiany, która miała pracować w rejonie wyrobiska, gdzie doszło do wstrząsu została odesłana do domu.
— Rodziny uwięzionych pod ziemią górników są pod fachową opieką — mówi prezes JSW, Daniel Ozon.
W kościołach archidiecezji katowickiej wierni będą się modlić za górników poszkodowanych we wstrząsie w koaplni Zofiówka i za ich rodziny. Specjalny list wystosował arcybiskup Wiktor Skworc. Czytamy w nim: "Wołamy do Boga – Pana Życia – o ochronienie życia pięciu ofiar potężnego wstrząsu w czeluściach kopalni, modlimy się za wszystkich niosących im pomoc, za ratowników górniczych i sztab ratowniczy. Z modlitewnym wsparciem stajemy przy rodzinach tych, którzy w planowym czasie nie wyjechali na powierzchnię i oczekują na pomoc w zasypanym chodniku".
Autorzy: Sławomir Herman, Ewelina Kosałka-Passia, Joanna Opas, Piotr Pagieła /rs/