Dziś ostatni dzień roku. Z Sylwestrem wiąże się wiele legend i opowieści.
31 grudnia 999 roku mieszkańcy Rzymu obawiali się zagłady. Wówczas papieżem był Sylwester II, mówi Małgorzata Sołtys z Punktu Informacji Europe Direct w Rybniku.
Sylwester to także polskie zwyczaje i przesądy.
Polskie tradycje sylwestrowe sięgają dopiero XIX wieku. Wówczas wypiekano noworoczne pieczywo w kształcie kołacza. Miało zapewnić szczęście i pomyślność w nadchodzącym roku.
Wielkie bale i zabawy w Sylwestra jeszcze kilkadziesiąt lat temu były w Beskidach rzadkością i nowinką, przywiezioną tu przez miastowych.
— To się zmieniło, ale górale śląscy nadal zachowują tradycje ostatniego dnia w roku — mówi etnograf Małgorzata Kiereś.
Niezwykły zwyczaj koncertowania na rogach pasterskich kultywowany jest w Koniakowie.
— Na styku granic Polski, Słowacji i Czech, w sylwestrową noc roznosi się dźwięk góralskich pastorałek i kolęd — mówi jeden z grających, Tadeusz Rucki.
Przed północą w całej gminie Istebna rozpoczną się tradycyjne kuligi z pochodniami. Natomiast 1 stycznia z samego rana po domach Wisły, Koniakowa, Jaworzynki i Istebnej będą chodzić tzw. winszownicy, życząc pomyślności w Nowym Roku.
Autorzy: Andrzej Ochodek, Łukasz Szwej /rs/