Głowa i ośrodkowy układ nerwowy odpowiadają za miłość, a nie serce - mówi z okazji Walentynek bielska kardiolog Agnieszka Gorgoń-Komor.
Ekspert zaznacza, że dla zdrowego serca miłość i towarzyszące jej emocje nie są groźne, gorzej gdy uczucie wywołuje nadmierny stres - wtedy może się to skończyć chorobą i interwencją lekarską:
Serce - zdaniem dr Komor - jest tylko symbolem uczucia, ale by człowiek mógł kochać powinno być silne i sprawne, bo potrzebują go inne organy. I zachęca m.in.do prowadzenia zdrowego trybu życia, w tym aktywności fizycznej i właściwej diety.
Autor: J.Krajewski/ml/