Na obowiązujących ograniczeniach i zakazach epidemicznych skorzysta skoczowski Judosz, który tradycyjnie przemierzał miasto w orszaku hańby w Wielki Piątek i Wielką Sobotę.
Ostatecznie za zdradę Chrystusa był palony. W tym roku słomiany zdrajca uniknie kary, bowiem pochód odwołano.
— Dawniej orszak chodził nawet trzy razy dziennie — wspomina Diana Pieczonka Giec ze Stowarzyszenia Miłośników Skoczowa, która zwraca też uwagę, że przez lata dziecięcy pochód zmienił się i zformalizował.
Zwyczaj chodzenia z Judoszem w Skoczowie pochodzi z XVI wieku. Na stałe wrócił do miasta na sześć dekad w wieku ubiegłym. Odnowiona po ponad 20 latach przerwy tradycja pochodów była kontynuowana bez przerwy od 1981 roku.
Autor: Jarosław Krajewski /pg/