Najbardziej uroczyste święto w kalendarzu pasterskim górali, czyli redyk wiosenny ma w tym roku wyjątkowo kameralny charakter.
Od pokoleń na przełomie kwietnia i maja łączono owce od kilkudziesięciu gazdów w jedno wielkie stado, by móc rozpocząć tradycyjny kulturowy wypas.
Tzw. miyszani owiec odbywa się jednak tym razem bez publiczności, mówi Józef Michałek, wojewoda wołoski, ekspert ds.pasterstwa w projekcie Karpaty z Istebnej.
Pierwszy redyk wiosenny odbył się już w Ludźmierzu na Podhalu, a w Beskidach, owce pasą się już na halach Beskidu Żywieckiego. Na początku maja, owce wyjdą z Centrum Pasterskiego w Koniakowie.
Autor: Andrzej Ochodek/ml/
Wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła. Dwóch górników nie żyje. Aktualizacja