NFZ musi zapłacić pacjentowi za operację przeprowadzoną za granicą. Wyrok w sprawie Józefa Berezy z Krzeszowic wydał krakowski sąd.
Narodowy Fundusz Zdrowia musi zapłacić panu Józefowi 4 tysiące złotych za zabieg usunięcia zaćmy. Pacjent nie chciał czekać kilku lat na operację w Polsce, więc bez kolejki przeprowadził ją w Czeskim Cieszynie. Zgodnie z dyrektywą unijną, pieniądze za operację powinien zwrócić mu narodowy ubezpieczyciel. NFZ nie chciał tego zrobić, więc sprawa trafiła do sądu. Jak mówi Józef Bereza okazało się, że prawo stoi po stronie pacjenta.
Od października obowiązuje dyrektywa Unii Europejskiej o leczeniu transgranicznym. Każdy pacjent, który nie chce zbyt długo czekać w kolejkach na operację, może wybrać się do każdego kraju Unii Europejskiej na komercyjny zabieg. Na podstawie rachunku pieniądze powinien zwrócić NFZ. Narodowy ubezpieczyciel nie ma jednak prawnych narzędzi, aby oddawać pieniądze, bo ministerstwo zdrowia opóźnia wprowadzenie odpowiednich rozporządzeń.
Minister zdrowia ostrożnie komentuje wyrok krakowskiego sądu. Bartosz Arłukowicz mówi, że skoro wyrok jest, NFZ będzie go musiał zrealizować i przypomina, że ustawa transgraniczna jest już w Sejmie.
Arłukowicz nie zgadza się z zarzutem, że resort zbyt późno opracował przepisy dotyczące ustawy transgranicznej.
Wyrok nie jest prawomocny. NFZ zapowiada odwołanie się od decyzji sądu. Urzędnicy obawiają się, że pacjenci masowo zaczną wyjeżdżać na leczenie za granicę, co spowoduje dziurę w budżecie NFZ.
Autor: Paweł Pawlica, Agnieszka Rucińska