Po kontrowersyjnym marszu nacjonalistów w Katowicach oraz opozycyjnej do niego manifestacji lewicowych młodzieżówek, przy ulicy Jagiellońskiej pojawiły się szpecące graffiti.
Dziś młodzi ludzie wraz z posłem Parlamentu Europejskiego Łukaszem Kohutem usunęli różową farbę z miejskich elewacji.
— Stanowczo sprzeciwiamy się faszyzmowi, jednakże z jeszcze większą stanowczością sprzeciwiamy się niszczeniu mienia — mówi Łukasz Kohut.
Manifestacje "Katowice miastem nacjonalizmu” oraz "Tu są granice przyzwoitości" odbyły się 18 lipca. Pozostałe po nich graffiti udało się rozpuścić i usunąć.
Autor: Kamil Jasek /rs/
Znamy przebieg trasy szybkiej kolei Katowice-Ostrawa