Jazda po łuku, slalom z piłką zamocowaną ma masce, trafianie tyczką przyczepioną do zderzaka w określony punkt czy dobór właściwej prędkości z zasłoniętymi zegarami - to tylko niektóre konkurencje dzisiejszych zmagań najlepszych kierowców bielskiego MZK.
— Są to już finaliści, czyli najlepsi z najlepszych, wyłonieni po pierwszej części teoretycznej — powiedział Radiu Katowice prezes zarządu bielskiego MZK, Hubert Maślanka, który przyznał, że zadania, które wymyślono, są trudne i stresujące.
Najlepsza trójka otrzyma atrakcyjne nagrody.
Dziś na zakończenie jazd przewidziano tylko symboliczną ceremonię przy kawie. W pełnej oprawie finał - połączony z imprezą z okazji 125-lecia transportu publicznego w Bielsku i Białej - zaplanowano na grudzień.
Autor: Jarosław Krajewski /pg/