Wydłużone od jutra będą dyżury Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - poinformował po posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego dyrektor jednostki Robert Gałązkowski. Wszystko po to, by maszyny były gotowe do transportu chorych na COVID-19.
W województwie śląskim aktualnie jest najtrudniejsza sytuacja epidemiczna ze wszystkich regionów w kraju. Jak mówi Gałązkowski, śmigłowce mogą szybko nieść pomoc pacjentom.
Z najbliższej bazy dolot natomiast trwa około 7 minut. Śmigłowce przystosowane są zarówno do transportu tych najciężej chorych, którzy są pod respiratorem, jak i tych w lepszym stanie. Pacjenci będą też transportowani tradycyjnymi karetkami. Z kolei jak dementuje Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, karetki nie czekają w długich kolejkach z pacjentami.
Aktualnie ratownicy wyjeżdżają około 350 razy do interwencji związanych z koronawirusem.
Autor: Joanna Opas/pm/