Sąd rejonowy w Rybniku uznał zatrzymanie Marcina Kozy, właściciela klubu Face2Face, za nielegalne. Do zdarzenia doszło 5 lutego, kilka dni po tym, jak w rybnickim klubie odbyła się przerwana przez policyjną interwencję impreza.
Według właściciela interweniujący w klubie 30 stycznia mundurowi dopuścili się szeregu nieprawidłowości, co miały potwierdzić zebrane z dnia imprezy nagrania. Marcin Koza został zatrzymany na terenie komendy miejskiej policji w Rybniku właśnie w momencie przekazywania owych nagrań jako dowodów. - Sąd potwierdził bezzasadność oraz brak legalności zatrzymania - mówi adwokat Marcina Kozy, Anna Radajewska.
Właściciel Klubu rozważa dochodzenie odszkodowania.
W uzasadnieniu rybnicki sąd wskazał także na niejednolite traktowanie wydarzeń z udziałem wielu osób w czasie pandemii. Postanowienie sądu w tej sprawie nie podlega zaskarżeniu.
Autor: Wojciech Kocjan /as/