Radio Katowice
Radio Katowice / Wiadomości regionalne
Inwazja Rosji na Ukrainę. Najważniejsze fakty. Piątek, 11.03.2022. [AKTUALIZACJA]
11.03.2022
19:40:00

Inwazja Rosji na Ukrainę. Przedstawiamy najświeższe oraz najważniejsze fakty i wydarzenia. 

[20:00] Rosyjscy okupanci porwali mera południowoukraińskiego miasta Melitopol. Iwan Fedorow odmawiał współpracy z Rosjanami i demonstrował swoją proukraińską pozycję. O porwaniu mera Melitopola poinformowało biuro ukraińskiego prezydenta oraz ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Doradca ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko napisał, że dziesięcioosobowa grupa okupantów porwała szefa ratusza, który odmówił współpracy z wrogiem. Rosjanie zatrzymali go w miejskim centrum kryzysowym, w którym zajmował się sprawami dotyczącymi zapewnienia funkcjonowania miasta. Rosjanie zajęli 150-tysięczny Melitopol w obwodzie zaporoskim 25 lutego. Mieszkańcy organizowali protesty przeciwko rosyjskiej okupacji.

[17:30] W ciągu 12 dni blokady i ostrzału Mariupola rosyjskie siły zabiły ponad 1582 cywilów - informuje mariupolska rada miasta. Radni podkreślili w oświadczeniu, że "ta zbrodnia przeciwko ludzkości, przeciwko Ukrainie, przeciwko Mariupolowi, nigdy nie zostanie zapomniana ani wybaczona". W środę siły rosyjskie zaatakowały szpital dziecięcy i położniczy w mieście. W wyniku ostrzału zginęły trzy osoby, w tym dziecko. Ze względu na trudną sytuację w Mariupolu, który jest pod ciągłym ostrzałem, zmarłych zaczęto grzebać w masowych mogiłach.

[16:00] Ukraińska armia informuje, że rosyjskie samoloty wojskowe zbombardowały wieś na Białorusi. Zdaniem strony ukraińskiej to prowokacja sił rosyjskich. Jak napisano w komunikacie Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy, o 14:30 dwa rosyjskie samoloty wojskowe wystartowały z terenu Białorusi, wleciały nad Ukrainę, po czym zawróciły na Białoruś. Tam, zgodnie z informacją Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy, miały zbombardować wieś Kapań w obwodzie homelskim, około 50 kilometrów od granicy z Ukrainą. Jak zaznacza ukraińska armia, to prowokacja, której celem jest wciągnięcie białoruskiego wojska do wojny z Ukrainą. 

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformował w mediach społecznościowych, że siły rosyjskie przygotowują "serię krwawych prowokacji". "Rosyjskie lotnictwo przygotowuje się do uderzenia w szereg osad na terytorium Republiki Białoruś, położonych w pobliżu granicy ukraińsko-białoruskiej" - przekazał. Dodał, że Rosja planuje przeprowadzić te ataki z ukraińskiej przestrzeni powietrznej. "Celem tych działań jest zmuszenie obecnych przywódców Białorusi do wojny z Ukrainą. 

Gwarantuję, że armia ukraińska nie planowała i nie planuje żadnych agresywnych działań przeciwko Białorusi" - napisał Ołeksij Reznikow. Szef ukraińskiego resortu obrony zwrócił się do Białorusinów, by nie pozwolili swoim władzom zaangażować się w tę wojnę. Rosja wykorzystuje terytorium Białorusi do naziemnych, lotniczych i rakietowych ataków na Ukrainę. Do tej pory jednak białoruska armia nie wkroczyła na teren Ukrainy.

[15:30] Rosja rozszerza ataki na Ukrainę. Rosyjska armia zbombardowała dzisiaj cele w kilku miastach na zachodzie kraju, gdzie dotąd było stosunkowo spokojnie. Przegrupowano też siły w gigantycznym konwoju, który jest na rogatkach Kijowa i który od ponad tygodnia nie był w stanie posunąć się naprzód. Rosyjska armia zbombardowała lotnisko w Iwano-Frankiwsku, a miejscowe władze zaleciły mieszkańcom, by nie wychodzili z domów. W Łucku rakiety także trafiły w rejon lotniska, a zginąć miały dwie osoby. Jedna osoba zginęła w mieście Dniepr, w którym pociski spadły na przedszkola i blok mieszkalny. Zachodnie rejony Ukrainy były w ostatnich dniach stosunkowo spokojne, a Rosja atakowała je jedynie w pierwszych godzinach inwazji na Ukrainie. Na wschodzie kraju bomby nadal spadają na bloki mieszkalne w Charkowie, drugim co do wielkości mieście w kraju. Miejscowe władze twierdzą, że wczoraj miasto bombardowano 89 razy. Mer Charkowa twierdzi, że w gruzach jest 400 budynków mieszkalnych. Rosja zbombardowała też jeden ze szpitali psychiatrycznych na obrzeżach Charkowa. Dramatyczna sytuacja panuje w Mariupolu, w którym cywile odcięci są od prądu, wody i jedzenia. Według zachodnich wywiadów Rosjanie przegrupowują też siły w długim na ponad 60 kilometrów konwoju, który jest na rogatkach Kijowa. Konwój od kilkunastu dni usiłował wjechać do stolicy, ale na przeszkodzie stał zacięty opór ukraińskiej armii. 

ONZ ocenia, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę z kraju uciekło 2,5 miliona osób.

[13:00] W Charkowie na wschodzie Ukrainy wciąż trwa ostrzał. Rosyjskie bomby niszczą domy i infrastrukturę cywilną. Władze drugiego co do wielkości ukraińskiego miasta apelują do mieszkańców o szukanie schronienia.

Mer miasta Ihor Terechow powiedział, że rosyjskie wojsko bombarduje Charków praktycznie bez przerwy, dlatego zaapelował do mieszkańców, aby w razie możliwości zeszli do schronów, piwnic bądź stacji metra.

Rosjanie niszczą infrastrukturę. Władze Charkowa informują, że w części domów brak jest ogrzewania. Ich mieszkańcy mają być przesiedlani do pomieszczeń zastępczych.

Mer miasta poinformował, że w wyniku rosyjskich ataków zniszczonych zostało ponad 400 budynków mieszkalnych i 48 szkół.
Według danych charkowskiej policji, od początku wojennych działań Rosji w mieście zginęło ponad 190 cywilów. 

[12:30] Od początku rosyjskiego ataku, na Ukrainie zginęło co najmniej 78 dzieci. Poinformowała o tym ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Jak dodała, intensywność walk w rejonie kilku miast, w tym Mariupola i Wołnowachy, sprawia, że nie można ustalić dokładnej liczby ofiar.
Wczoraj Ludmyła Denisowa apelowała: 

"Ukraina płaci ogromną cenę za rosyjską inwazję militarną na kraj, okrucieństwa rosyjskich agresorów i pogwałcenie przez nich wszystkich konwencji. Płaci życiem dzieci, przyszłością naszego narodu. Nalegam, aby kraje NATO pomogły powstrzymać rosyjski terroryzm - zamknijcie niebo nad Ukrainą".

[12:00] Komisja Europejska przekazała Ukrainie pierwszą ratę w wysokości 300 milionów euro z pakietu pomocowego, opiewającego na miliard 200 milionów euro. Poinformowała o tym na Twitterze przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. 

"Wojna Putina wywiera brutalną wojskową i gospodarczą presję na odważnych obywateli Ukrainy. Europa stoi po ich stronie" - napisała szefowa Komisji.

Pakiet niskooprocentowanych pożyczek jest doraźną pomocą, która została uzgodniona w rekordowym jak na Unię czasie. Propozycję w tej sprawie Komisja Europejska przedstawiła przed miesiącem. Kraje członkowskie potraktowały pomoc ekonomiczną dla Ukrainy jako sprawę pilną, a decyzję podjęły trzy dni przed atakiem Rosji na Ukrainę.

Od 2014 roku, w którym Rosja dokonała inwazji na Ukrainę i nielegalnej aneksji Krymu Unia przekazała władzom w Kijowie ponad 17 miliardów euro w formie grantów i pożyczek. 

[11:30] W podparyskim Wersalu rozpoczęła się druga sesja plenarna szczytu Unii Europejskiej, dotyczącego suwerenności energetycznej i obronności Wspólnoty. Przed rozpoczęciem obrad liderzy 27 państw zapowiedzieli zwiększenie pomocy wojskowej dla ukraińskiej armii.

O zwiększeniu pomocy wojskowej mówił tuż przed rozpoczęciem sesji plenarnej szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. 

- Unijny przywódcy zaproponowali podwojenie wsparcia finansowego i przekazanie kolejnych 500 milionów euro na pomoc wojskową dla ukraińskich sił zbrojnych" - poinformował szef unijnej dyplomacji.

Dodał, że wszystkie państwa członkowskie z pewnością zaakceptują tę propozycję.

Josep Borrell wskazał również, że liderzy 27 państw rozważają nałożenie większej liczby sankcji na rosyjskich oligarchów i przedsiębiorstwa.
Unijni liderzy wyrazili też zadowolenie w związku z przyjęciem wczoraj wieczorem deklaracji zapewniającej, że państwa Unii pogłębią partnerstwo, aby "wesprzeć Ukrainę w podążaniu europejską drogą". Niektórzy przywódcy zaznaczyli jednak, że proces ten może potrwa wiele lat. "Proces przystąpienia do Unii wymaga przestrzegania wielu etapów. Jeżeli je pominiemy, popełnimy wielki błąd" - ostrzegł premier Belgii Alexander de Croo. 

[11:00] Rosjanie zbombardowali Łuck, Dniepr i Charków. Są doniesienia o ofiarach śmiertelnych. Trwa 16. dzień wojny prowadzonej przez Federację Rosyjską przeciw Ukraińcom.

Rosyjskie bombowce zrzuciły rakiety na lotnisko w Łucku na zachodzie Ukrainy. Zginęły co najmniej dwie osoby, a 6 zostało rannych. Rosjanie przeprowadzili też atak bombowy na lotnisko w Iwano-Frankiwsku. W mieście Dniepr Rosjanie dokonali trzech ataków z powietrza. Rakiety spadły na dzielnice mieszkaniowe. Co najmniej jedna osoba zginęła.

W nocy trwał też ostrzał Charkowa na wschodzie Ukrainy. W obwodzie charkowskim rosyjskie wojsko ostrzelało szpital psychiatryczny. W szpitalu było 330 osób. Nie ma na razie informacji o ewentualnych ofiarach.

Ukraińskie władze planują otwarcie dziś 11 korytarzy ewakuacyjnych, w tym z oblężonego Mariupola, w którym panuje bardzo zła sytuacja humanitarna. Poprzednie próby ewakuacji cywilów z miasta nie doszły do skutku z powodu rosyjskiego ostrzału.

Ukraińskie wojsko broni się przed rosyjską inwazją. Ukraiński sztab generalny donosi, że w ciągu minionej doby zniszczono m.in. 18 rosyjskich czołgów i 60 pojazdów opancerzonych. Rosjanie mieli też stracić ostatniej doby ponad 260 żołnierzy. 

[10:30] W rejonie lotniska w Iwano-Frankiwsku na zachodzie Ukrainy słychać było wybuchy. To drugi od początku wojny ostrzał miasta, położonego 120 kilometrów od Lwowa.

O wybuchach w jednej z dzielnic miasta poinformował mer Iwano-Frankiwska Rusłan Marcinkiw. Wezwał mieszkańców mieszkających w pobliżu lotniska, aby w miarę możliwości nie wychodzili z domów. Dodał, że z niewiadomych przyczyn nie zadziałał system alarmowy. Na miejscu pracują służby wojskowe i ratownicze. Według informacji, na razie nikt nie został ranny.

Do podobnych wybuchów doszło rano także w Łucku w obwodzie wołyńskim. Cztery rosyjskie rakiety trafiły w lotnisko. Zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych. 

[10:00] Dotychasowe straty ukraińskiej gospodarki w związku z rosyjską agresją to równowartość 119 miliardów dolarów - poinformował w kanale pierwszym ukraińskiej telewizji wiceminister gospodarki Denys Kudin. Jak powiedział, z każdym dniem wojny straty się zwiększają.

Denys Kudin dodał, że na terenach działań wojennych nie działa 75 procent przedsiębiorstw, a w całej Ukrainie - nie funkcjonuje większość przemysłu metalurgicznego. 

- To znaczy, że będziemy mieli niższy eksport metali, które stanowią znaczący udział całego ukraińskiego eksportu. Sprzedaż towarów za granicę jest też utrudniona przez oblężenie ukraińskich portów - powiedział wiceminister Kudin.

[9:30] W obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy rosyjskie wojsko ostrzelało szpital psychiatryczny - poinformowały lokalne władze. W szpitalu było 330 osób. Nie ma na razie informacji o ewentualnych ofiarach. 

[9:00] Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk wyraziła nadzieję, że dzisiaj uda się wreszcie otworzyć "korytarz humanitarny" dla Mariupola, dzięki czemu cywile będą mogli opuścić to oblężone miasto na południowym wschodzie kraju.

Próby zapewnienia bezpiecznego wyjścia cywilów z Mariupola trwają od blisko tygodnia, dotąd bez efektu. Wczoraj wicepremier Wereszczuk alarmowała, że miasto jest całkowicie zablokowane - nie można do niego dostarczyć leków i jedzenia. W Mariupolu nie ma też wody ani prądu.
Rosyjskie ministerstwo obrony zapowiedziało co prawda, że ogłosi dzisiaj zawieszenie broni i otworzy "korytarze humanitarne" z Mariupola oraz z Kijowa, Sum, Charkowa i Czernihowa, jednak poprzednie tego rodzaju próby nie powiodły się. Obie strony oskarżały się wzajemnie o zrywanie zawieszenia broni. 

[8:30] W mieście Czernihów na północy Ukrainy nie ma wody - po tym jak rosyjski nalot uszkodził sieć wodociągową. Informuje o tym firma Chernihiw-wodo-kanał, która podaje też, że zlokalizowano uszkodzenie i że naprawa zajmie od trzech do czterech godzin.

Czernihów, położony 140 kilometrów na północ od Kijowa, jest pod stałym ostrzałem ze strony rosyjskiej artylerii i lotnictwa. W środę informowano, że rosyjskie pociski wywołały pożar dziesięciu domów w okolicznych wsiach oraz uderzyły w główną ulicę Czernihowa, gdzie zabiły jedną osobę i raniły dwie. Z powodu walk w regionie około stu osiedli nie ma prądu. 

[8:00] Straż Graniczna poinformowała, że dzisiaj do godziny 07.00 rano z Ukrainy do Polski odprawiono prawie 25 i pół tysiąca osób. Wczoraj granicę przekroczyło 87 tysięcy osób.

Od 24 lutego do Polski przyjechało ponad półtora miliona uchodźców. 

[7:30] Kazachskie linie lotnicze Air Astana i tureckie tanie linie lotnicze Pegasus Airlines poinformowały, że tymczasowo zawieszają loty do Rosji. Jak wyjaśniono, ma to związek z sankcjami nałożonymi na Moskwę za to, co nazywa "operacją wojskową" na Ukrainie.

Oba przedsiębiorstwa podjęły decyzję z powodu niepewności co do ubezpieczenia samolotów lecących do Rosji - podano w komunikatach prasowych.
Air Astana, który obsługuje loty do kilku miast w Rosji, zapowiada, że postara się przywrócić je "tak szybko, jak to możliwe". Pegasus Airlines poinformowały z kolei, że ich loty do Rosji zostaną zawieszone od 13 do 27 marca.

W wyniku zachodnich sankcji, straciły ważność ubezpieczenia przewoźników lotniczych obsługujących loty do Rosji. Kontynuacja działalności wymaga państwowych gwarancji finansowych - tak jak zrobił to Izrael dla swoich linii lotniczych. Unia Europejska, Stany Zjednoczone Wielka Brytania i Kanada, w ramach sankcji zawiesiły loty do Rosji i zamknęły swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów. Rosja odpowiedziała symetrycznie, blokując liniom lotniczym z tych państw przelot nad jej terytorium.

Połączenia lotnicze z Rosją działają nadal z niektórych krajów, w tym Turcji, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 

[7:00] W Łucku na zachodzie Ukrainy było słychać kilka eksplozji. Mer miasta Ihor Poliszczuk napisał na Facebooku, że do wybuchów doszło w rejonie lotniska. 

"Wszyscy do schronów! Nie publikujcie żadnych zdjęć, adresów ani namiarów" - napisał mer Łucka. Ukraińskie media informują także o wybuchach w Iwano-Frankowsku na zachodzie kraju. 

Te doniesienia pokrywają się z informacjami rosyjskiego resortu obrony, który twierdzi, że rosyjskie wojska rosyjskie dokonały "precyzyjnych ataków rakietami dalekiego zasięgu na lotniska wojskowe w Łucku i Iwano-Frankiwsku" i że oba zostały zniszczone.

[6:30] Ukraińskie media informują o rosyjskim ataku lotniczym na miasto Dniepr w środkowej części Ukrainy. Zginęła jedna osoba.

Według agencji Ukrinform, wystrzelone z samolotów rakiety uderzyły między innymi w budynek przedszkola i blok mieszkalny. Trwa akcja ratownicza. Agencja twierdzi, że wybuchy było słychać także w Łucku na zachodzie Ukrainy. 

[06:00] Premier Chin Li Keqiang uważa, że sytuacja na Ukrainie jest „poważna”. Pekin deklaruje, że chce odgrywać „pozytywną rolę” w przywróceniu pokoju w tym kraju. Chińskie władze wciąż nie potępiły jednak Rosji za agresję i sprzeciwiają się sankcjom wobec tego kraju. 

Premier Li Keqiang na konferencji podsumowującej doroczną sesję plenarną chińskiego parlamentu stwierdził, że Chiny wspierają wszelkie działania prowadzące do „pokojowego rozwiązania kryzysu”. Władze w Pekinie konsekwentnie nie używają określenia wojna czy inwazja, mówiąc o „kryzysie” czy „sytuacji na Ukrainie”. Chiny po raz kolejny zaapelowały o „zapobieżenie potężnemu kryzysowi humanitarnemu”. 

W relacji z konferencji premiera Li jedno z chińskich mediów w mediach społecznościowych użyło określenia „wojna rosyjsko-ukraińska”. Wpis został jednak skasowany już po kilku minutach. Chińskie media powielają bowiem rosyjską narrację dotyczącą inwazji, a materiały na temat działań wojennych są ściśle kontrolowane.

Szef chińskiego rządu odniósł się też między innymi do kwestii gospodarczych twierdząc, że Chinom trudno będzie uzyskać prognozowany przez władze wzrost PKB na poziomie 5,5 procent.

[03:00] W Wersalu pod Paryżem zakończył się pierwszy dzień nieformalnego szczytu unijnych przywódców - poinformował rzecznik szefa Rady Europejskiej Barend Leyts. 

Podczas wieczornej, kilkugodzinnej sesji liderzy omawiali kwestię uniezależnienia się Wspólnoty od rosyjskich źródeł energii. Plan Komisji Europejskiej zakłada, że stanie się to do 2027 roku. Dyskutowano także o wniosku Kijowa, który chce szybkiej ścieżki dołączenia do Unii Europejskiej.
Unijni przywódcy ponownie spotkają się w Pałacu wersalskim o godzinie 10.00. 

[00:37] Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba został przyjęty w Warszawie przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Szef Ukraińskiej dyplomacji przybył do Warszawy w drodze powrotnej z tureckiej Antalii, gdzie spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.

Dmytro Kułeba i Andrzej Duda rozmawiali o wsparciu Ukrainy w wojnie z Rosją i wysiłkach na rzecz jej członkostwa w Unii Europejskiej. "Jestem wdzięczny za wzmacnianie wojskowej, finansowej i humanitarnej pomocy Ukrainie" - napisał na swoim profilu społęcznościowym ukraiński minister spraw zagranicznych.
W Warszawie Dmytro Kułeba spotkał się również z polskim ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rauem. Ministrowie zgodzili się co do potrzeby zwiększania nacisków na Rosję, aby zmusić ją do odstąpienia od dalszej agresji. Szef ukraińskiej dyplomacji podziękował również ministrowi Zbigniewowi Rauowi za pomoc, jakiej Polska udzieliła ukraińskim uchodźcom.

Po spotkaniu w Antalii Dmytro Kuleba powiedział, że minister Ławrow nie był w stanie zobowiązać się w sprawie utworzenia korytarzy humanitarnych z Mariupola. Powiedział, też, że nie ma postępów ws. zawieszenia broni na 24 godziny. Zawieszenie broni miałoby pomóc w sytuacji humanitarnej wokół miast objętych działaniami wojennymi.




Zobacz także Wiadomości regionalne

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA