Radio Katowice
Radio Katowice / Wiadomości regionalne
Inwazja Rosji na Ukrainę. Najważniejsze fakty. Wtorek, 22.03.2022. [AKTUALIZACJA]
22.03.2022
20:11:00

Inwazja Rosji na Ukrainę. Przedstawiamy najświeższe oraz najważniejsze fakty i wydarzenia. 

[19:30] Ukraińskie Siły Zbrojne po raz ósmy zaatakowały lotnisko w Czornobajewce w obwodzie chersońskim. Lotnisko jest wykorzystywane przez rosyjskiego agresora jako baza stanowisk dowodzenia oraz baza lotnicza.

Ukraińskie wojsko atakowało pierwszy raz wrogie pojazdy na lotnisku w Czarnobajewce 27 lutego, ostatnio wczoraj. Dziś uderzyło po raz kolejny. Ukraińcy niszczą tam m.in. rosyjskie śmigłowce. Jak wyjaśnia doradca ukraińskiego prezydenta Ołeksij Arestowycz - na zajętym lotnisku Rosjanie gromadzą dużą liczbę sprzętu, którego chcą użyć w ofensywie na prawym brzegu Dniepru na Mikołajów i Odessę.

Tymczasem możliwości logistyczne Rosjan są ograniczone. Jak podkreśla, Rosjanie są jak w wąskiej szyjce od butelki: jest ich tam bardzo dużo, a poruszać się mogą jedynie dwoma mostami i nie mogą się schować na otwartych terytoriach stepowych.

Kilka dni wcześniej, w wyniku ataku Sił Zbrojnych Ukrainy w Czarnobajewce zginął generał porucznik Andriej Mordwiczew, dowódca 8 Armii Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji. 

[18:00] Co najmniej 10 szpitali zostało zniszczonych przez rosyjskie wojska w ostatnich godzinach w rejonach Charkowa oraz Mariupolu. To właśnie w tych miastach trwają w tej chwili najostrzejsze ataki rosyjskiego lotnictwa. Choć rosyjskie siły lądowe prawdopodobnie utknęły na swoich pozycjach, to Rosjanie zaciekle atakują z powietrza cywilne cele na Ukrainie.

Najgorsza sytuacja panuje w tej chwili w Mariupolu. Miejscowe władze twierdzą, że przeważająca większość budynków została zniszczona, a miasto jest w gruzach. Choć udało się ewakuować część mieszkańców, to wciąż tysiące Ukraińców ukrywają się w ruinach lub piwnicach bez dostępu do wody, jedzenia, prądu i ogrzewania.

Rosja bombarduje też pobliski Mikołajów. Kilka dni temu doszło tam do najbardziej krwawego ostrzału, gdy bomby uderzyły w wojskowe koszary. Przebywało w nich niemal 200 żołnierzy. Rosyjska marynarka wojenna ostrzeliwuje z kolei osiedla mieszkaniowe w Odessie. Ukraińcy przypuszczają, że miasto jest jednym z kolejnych celów Rosji.

ONZ szacuje, że od początku rosyjskiej inwazji z Ukrainy uciekło 3,5 miliona osób. Większość z nich przyjechała do Polski. 

[17:00] Niemiecki minister finansów Christian Lindner opowiedział się za planem Marshalla dla Ukrainy. W Bundestagu szef FDP zapewnił, że Niemcy będą wspierać władze w Kijowie w ich staraniach o członkostwo w Unii Europejskiej.

Christian Lindner stwierdził, że niemiecka gospodarka stoi w obliczu poważnych wyzwań w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę. Dopłenieniem czarnych scenariuszy jest jego zdaniem nasilająca się presja inflacyjna. Szef liberałów tłumaczył, że Ukraina poniesie po wojnie ogromne koszty odbudowy państwa. Według niego konflikt na wschodzie i związane z nim wykluczenie Rosji z globalnych rynków wywołały "szok cenowy", którego skutki są trudne do oszacowania.

W trakcie debaty budżetowej Bundestagu Christian Lindner powiedział, że wsparcie dla Ukrainy musi wykraczać poza bieżący kryzys. "Trzeba wskazać Ukrainie perspektywę dołączenia do grona naszej wspólnoty i objąć ją międzynarodowym planem Marshalla" - zaapelował.
Christian Lindner przyznał, że w tym roku Niemcy nie dotrzymają wpisanego do konstytucji limitu zadłużenia. Dodał, że jego resort przedstawi wkrótce budżet uzupełniający, który uwzględni także wydatki na pomoc dla ukraińskich uchodźców. 

[16:30] Ukraińskie Siły Zbrojne po raz ósmy zaatakowały lotnisko w Czarnobajewce w obwodzie chersońskim. Lotnisko jest wykorzystywane przez rosyjskiego agresora jako baza stanowisk dowodzenia oraz baza lotnicza.

Ukraińskie atakowało wrogie pojazdy na lotnisku w Czarnobajewce 27 lutego, 7 marca, 15 marca, 16 marca, 18 marca, 19 marca i 21 marca.

Dwa dni wcześniej Siły Zbrojne Ukrainy zabiły w Czarnobajewce generała porucznika Andrieja Mordwiczewa, dowódcę 8 Armii Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji.

[16:00] Na polsko-ukraińskich przejściach granicznych ruch odbywa się na bieżąco. Wczoraj na Podkarpacie wjechało niemal sto autokarów z uchodźcami z Ukrainy, a na stacje kolejowe dotarły cztery pociągi specjalne.

Rzecznik bieszczadzkiego oddziału Straży Granicznej Piotr Zakielarz mówi, że na podkarpackich przejściach granicznych jest mniejszy ruch niż jeszcze przed kilkoma dniami. 

"Sytuacja jest stabilna. Jesteśmy w gotowości i będziemy reagować adekwatnie do sytuacji" - dodaje rzecznik.

Do Przemyśla przyjeżdża dziennie około ośmiu tysięcy osób. Przed kilkoma dniami było to około pięćdziesięciu pięciu tysięcy. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę do Polski wjechały ponad dwa miliony Ukraińców. 

[15:30] Prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski wygłosi przemówienie we francuskim parlamencie. Ukraiński przywódca zwróci się do deputowanych i senatorów za pomocą wideołącza. Wystąpienie prezydenta Ukrainy będzie transmitowane równocześnie w obu izbach francuskiego parlamentu - w Senacie i w Zgromadzeniu Narodowym. Francuskie władze przekazały, że propozycję wygłoszenia przemówienia przed parlamentarzystami złożył osobiście prezydent Ukrainy. 

"Sytuacja wojny, która uderza w ukraiński naród dotyczy wszystkich narodów europejskich i ich parlamentów" - napisało prezydium Zgromadzenia Narodowego w oświadczeniu zapowiadającym wystąpienie ukraińskiego przywódcy.

Deputowani i senatorowie zgromadzą się w Paryżu, aby wysłuchać Wołodymira Zełenskiego, mimo iż od miesiąca obie izby parlamentu zawiesiły swoje prace. Powodem jest trwająca kampania prezydencka, podczas której zwyczajowo nie są prowadzone prace legislacyjne.
Wcześniej prezydent Ukrainy wygłosił przemówienia w formie wideokonferencji w wielu parlamentach w Europie i na świecie, między innymi w Polsce, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych oraz w europarlamencie. 

[14:30] 13 miliardów funtów - to wartość zagranicznych majątków, których właścicielami na całym świecie są oligarchowie bliscy Kremlowi. Tak wynika z dochodzenia dziennikarskiego brytyjskiego Guardiana i kolektywu dziennikarzy śledczych Organized Crime and Corruption Reporting Project. A to tylko pieniądze należące do 35 bogaczy, którzy znaleźli się na tzw. liście Nawalnego.

Jachty, prywatne odrzutowce i domy - to między innymi składa sie na oligarchiczy majątek wart 13 miliardów funtów. Na mapie opracowanej przez dziennikarzy są np. Toskania, francuska Riwiera i Alpy. Oleg Deripaska ma hotel w Austrii, superjacht z lądowiskiem dla helikopterów i cztery wille w Sardynii.

Ze śledztwa wynika, że 70 domów, budynków i działek ma z kolei na Wyspach Roman Abramowicz. Wśród jego nieruchomości jest też mieszkanie na Eaton Square, nieopodal Pałacu Buckingham.

"Kupno domu w tym miejscu to symbol, stajesz się częścią brytyjskiej elity" -- mówi Polskiemu Radiu Mark Hollingswrth, autor książki "Londongrad".I dodaje, że Ulice Londongradu to często ulice widma. "Wiele domów jest pustych. Oligarchowie kupili je, ale tu nie mieszkają. Budynki to inwestycje. Albo sposób na ukrycie pieniędzy" -podkreśla.

To dopiero początek śledztwa. Wykaz ma być rozszerzony o kolejne aktywa i dalszych bogaczy. 

[13:30] Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że od początku agresji Rosji na Ukrainę Polski Holding Hotelowy udostępnił niemal 30 tysięcy miejsc hotelowych dla uchodźców z Ukrainy.

"Spółki Skarbu Państwa aktywnie pomagają naszym sąsiadom z Ukrainy" - czytamy we wpisie ministra Jacka Sasina na Twitterze.

Od 24 lutego do Polski z Ukrainy przyjechało 2 miliony 141 tysięcy uchodźców, wynika z danych Straży Granicznej. Wczoraj na przejściach granicznych odprawiono 30 tysięcy podróżnych, czyli o 11 procent mniej niż dzień wcześniej.

Dziś do 7:00 rano na wszystkich przejściach granicznych z Ukrainą funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili prawie cztery tysiące osób. 

[13:00] Prezydent Ukrainy zaapelował do Włochów o wsparcie kolejnych sankcji i presji wobec Rosji. Wołodymyr Zełenski wystąpił we włoskim parlamencie za pomocą połączenia wideo. Jak podkreślał, broniąca się Ukraina, to dla Rosji brama do całej Europy. Przestrzegał też, że działania wojenne w jego kraju mogą spowodować głód w innych częściach świata.

Zwracając się do włoskich parlamentarzystów Wołodymyr Zełenski apelował o zdecydowane sankcje wobec Rosji - embargo na handel również surowcami energetycznymi, ale także zamknięcie włoskich portów dla rosyjskich statków. Jak dodał, Włochy poprzez sankcje mogą również wpłynąć na rosyjskie elity. Znacie tych, którzy przynieśli wojnę na Ukrainę, tych, którzy wydają rozkazy i tych, którzy propagują wojnę. Oni wszyscy niemal wykorzystują Włochy, jako miejsce wypoczynku. Nie bądźcie kurortem dla zabójców. Zablokujcie ich nieruchomości, konta i jachty - powiedział Wołodymyr Zełenski.

Ukraiński prezydent stwierdził, że skutki wojny odczuwane są na całym świecie. Najgorszym jednak następstwem będzie głód, który odczuwalny może być również w sąsiedztwie Włoch. Jak możemy siać pod ostrzałem rosyjskiej artylerii? Jak możemy eksportować, jeśli zablokowane i przejęte są nasze porty? Chodzi o kukurydzę, pszenicę, olej roślinny - towary niezbędne również dla waszych sąsiadów po drugiej stronie morza. Ceny już rosną. Dziesiątki milionów osób potrzebować będą pomocy, również wasi sąsiedzi - powiedział Zełenski.

Jak podkreślił ukraiński prezydent, Rosja zarabiała na eksporcie gazu i ropy i przygotowywała się do wojny od wielu lat. Jak zaznaczył, celem Rosji nie jest wyłącznie Ukraina. Ich cel to Europa. Chcą decydować o waszej polityce, waszym życiu i zniszczyć wasze i nasze wartości - demokrację, prawa człowieka, równość i wolność. Ukraina dla rosyjskich wojsk to brama do Europy. Nie możemy im pozwolić na barbarzyństwo - stwierdził Wołodymyr Zełenski.

Wołodymyr Zełenski przypomniał, że Rosja na terenie jego kraju 27 dzień kontynuuje działania wojenne. Zabija cywilów, dokonuje grabieży. Dodał, że od początku wojny w wyniku działań Rosjan zginęło 117 dzieci. 

[12:45] Zdobycie Kijowa pozostaje priorytetem wojennych działań Rosji na Ukrainie - uważa doradca ukraińskiego prezydenta Ołeksij Arestowycz. Dodaje przy tym, że rosyjska ofensywa doznaje szeregu porażek. Rosjanie bezskutecznie próbują przełamać ukraińską linię obrony stolicy. Priorytet zdobycia ukraińskiej stolicy Rosjanie będą utrzymywać do końca, dopóki my nie zniszczymy tu ostatniego rosyjskiego żołnierza. Będą próby uderzeń, ale my je odpieramy. Wczoraj zadaliśmy im strat. Te siły, które Rosjanom mogłyby pomóc na południu, lub wschodzie - Rosjanie utrzymują wokół Kijowa - mówi doradca prezydenta Ukrainy. Ołeksij Arestowycz zaznacza, że główne kierunki natarcia Rosji, oprócz Kijowa, to także Chersoń i Mikołajów na południu, ale też linia rozdziału sił w Donbasie i Mariupol. Zdaniem Arestowycza, Rosjanie nie radzą sobie z tak szerokim frontem. Nie mają skąd wziąć nowych rezerw i kontynuują tę pomyłkę, którą popełniają od początku wojny - atakują na kilku operacyjnych kierunkach jednocześnie, przy czym odległości między kierunkami sięgają od 500 do 800 kilometrów. To samobójstwo. Aktywne działania bojowe będą kontynuowane jeszcze przez około 2 - 3 tygodnie, dopóki nie skończą się im zasoby. Kiedy się Rosjanie zatrzymają, wówczas łatwiej będzie nam ich niszczyć - powiedział doradca ukraińskiego prezydenta. Ołeksij Arestowycz podkreślił, że morale rosyjskich wojskowych jest coraz słabsze i będzie się pogarszać. Tymczasem strona ukraińska informuje o przypadkach niesubordynacji ze strony rosyjskich żołnierzy. W obwodzie sumskim, w okolicach Ochtyrki około 300 okupantów miało odmówić kontynuowania walki i opuściło obszar działań wraz z 70 pojazdami opancerzonymi.

[12:00] Zapowiedź kolejnych sankcji wobec Rosji i utworzenia Funduszu na rzecz Ukrainy - takie zapisy znalazły się w projekcie wniosków przygotowanym na unijny szczyt, który widziała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Rosyjska napaść na Ukrainę będzie jednym z tematów rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego spotkania europejskich przywódców. W dokumencie napisano, że Unia przyjęła znaczące sankcje wobec Rosji i Białorusi i jest gotowa do nałożenia kolejnych, skoordynowanych restrykcji. Ponadto w projekcie wniosków ze szczytu jest wezwanie Rady Europejskiej do zorganizowania międzynarodowej konferencji donatorów, aby zebrać pieniądze w ramach Funduszu na rzecz Solidarności z Ukrainą. Polska jest w grupie krajów, które proponują konfiskatę majątków rosyjskich oligarchów i przeznaczenie pieniędzy na powojenną odbudowę Ukrainy. W projekcie wniosków jest również zapowiedź, że Unia będzie pracować pilnie nad wspólnymi zakupami gazu, LNG i wodoru. Propozycje w tej sprawie przedstawiła kilkanaście dni temu Komisja Europejska. Jej przewodnicząca Ursula von der Leyen zapowiedziała na szczycie w Wersalu, że projekt dotyczący jak najszybszego uniezależnienia się od importu rosyjskiego gazu, ropy i węgla Bruksela przedstawi do maja. Unijni przywódcy mają też uznać, że napełnienie magazynów gazu, co proponuje Komisja, do poziomu 90 procent, powinno się rozpocząć jak najszybciej.

[11:00]

[09:00] Straż Graniczna informuje, że od 24 lutego do Polski wjechało z terytorium Ukrainy 2 miliony 141 tysięcy uchodźców. Dziś do godziny 7.00 przyjęto prawie 4 tysiące uchodźców, czyli o 32 procent mniej niż dzień wcześniej. Wczoraj na przyjściach granicznych odprawiono 30 tysięcy podróżnych. W porównaniu z poprzednim dniem jest to spadek o 11 procent. Od 24 lutego, w odwrotnym kierunku, czyli z Polski do Ukrainy, wyjechało 274 tysiące osób - informuje Straż Graniczna. Dziś do 7.00 rano na wszystkich przejściach granicznych z Ukrainą funkcjonariusze odprawili prawie 4 tysiące osób. To spadek o 32 procent w porównaniu do analogicznego czasu w poniedziałek. Od 24 lutego z Polski na Ukrainę wyjechało 274 tysiące osób, w tym 228 tysięcy to obywatele Ukrainy.

Od początku rosyjskiej inwazji Ukrainę opuściło 3 miliony 528 tysięcy 346 osób. Poinformowała o tym ONZ-etowska agencja do spraw uchodźców. Najwięcej osób uciekających przed wojną przyjechało do Polski.

[08:00] Rosja zablokowała dostęp do stron internetowych Euronews. Wcześniej sąd w Moskwie uznał należące do firmy Meta portale społecznościowe Facebook i Instagram za „organizacje ekstremistyczne”. Cenzura wojenna w Rosji ograniczyła Rosjanom dostęp do alternatywnej informacji i możliwość upubliczniania swoich poglądów dotyczących działań rosyjskiej armii na terytorium Ukrainy. Prokremlowskie media od miesiąca przekonują Rosjan, że w Ukrainie trwa wojskowa operacja specjalna, która ma wyeliminować rzekomych nazistów i zagwarantować bezpieczeństwo w regionie. Jak zauważają rosyjscy komentatorzy niezależni, Kreml przedstawia Rosjanom nie tylko nieistniejącą rzeczywistość, ale jeszcze nacechowaną negatywnymi emocjami w stosunku do sąsiadów i innych zachodnich państw. Za każde niepowodzenie Moskwy gospodarcze, społeczne, czy polityczne winą obciążany jest „wrogi Zachód”. Wszystkie publikacje podważające propagandową linię Kremla są blokowane, a ich autorzy pociągani do odpowiedzialności. W przestrzeni publicznej prokremlowscy politycy, dziennikarze, a także wspierający ich artyści i intelektualiści nazywają rodaków sprzeciwiających się obecności rosyjskiej armii w Ukrainie - zdrajcami. Jednak nie wszyscy Rosjanie milczą w tej sprawie. Mimo grożących represji część osób wychodzi na ulice z antywojennymi hasłami, publikuje w internecie antywojenne apele, a jeszcze inni uciekają z Rosji w obawie przed prześladowaniem.

[06:30] Ukraińska armia twierdzi, że odbiła z rąk Rosjan miasto Makarów niedaleko Kijowa. Prezydent kraju Wołodymyr Zełenski powiedział, że rosyjska ofensywa utknęła, amerykańscy eksperci informują zaś, że Władimir Putin ściąga na Ukrainę posiłki ze wschodnich rejonów Rosji. W opublikowanym w nocy wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński mówił, że Rosjanie nie posuwają się naprzód, ale że utknęli w miejscu. "Nasz wróg stara się powoli przesuwać, prowadzić ofensywę, przejąć kontrolę nad drogami czy przekroczyć rzeki. Ale nasza armia odpiera te wysiłki i zatrzymuje okupanta" - powiedział Zełenski. Ukraiński sztab generalny poinformował, że z rąk Rosjan udało się odbić miasto Makarów, położone 60 kilometrów na zachód od Kijowa. Także amerykańscy eksperci z Institute for the Study of War twierdzą, że rosyjskie wojska lądowe na Ukrainie mają poważne problemy i nie posuwają się naprzód. Według nich, Władimir Putin ściąga słabo wyszkolone i wyposażone posiłki z dalekiego wschodu Rosji, by przegrupować siły na Ukrainie. Strona ukraińska podaje, że od początku inwazji zginęło, zostało rannych lub wziętych do niewoli15 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Wywiady zachodnich krajów szacują, że na Ukrainie śmierć poniosło kilka tysięcy Rosjan.

[00:00] Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że rozmawiał z premierem Holandii Markiem Rutte o pomocy dla ukraińskich uchodźców i wspólnym podejściu do sankcji wobec Rosji.

Po rozmowach w Warszawie premier podziękował Holandii za deklaracje wsparcia w pomocy dla uchodźców. "Przedyskutowaliśmy wszystkie możliwe mechanizmy, które mają ulżyć tym straszliwie pokrzywdzonym przez los uchodźcom wojennym z Ukrainy, których ponad dwa miliony znajduje się już w Polsce, i których staramy się włączyć do naszego życia. Tutaj dziękuję także królestwu Niderlandów i premierowi osobiście za tą pełną deklarację wsparcia" - mówił Mateusz Morawiecki.

Przypomniał, że do Polski przyjechały z Ukrainy głównie kobiety, dzieci i osoby starsze, gdyż mężczyźni walczą na froncie. 

"System ochrony zdrowia i szkolnictwo zostały uruchomione, aby zaoferować uchodźcom namiastkę normalności" - powiedział szef rządu.

Premier Mateusz Morawiecki przekazał również, że Polska zbiera dowody dokonywanych na Ukrainie przez Rosjan zbrodni wojennych i zamierza przedstawić je w Unii Europejskiej.

Na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Królestwa Niderlandów Markiem Rutte mówił, że między innymi tej kwestii dotyczyły ich dzisiejsze rozmowy.

 "My rozmawiamy z osobami, które przyjeżdżają do Polski i przedstawiają dowody naprawdę straszliwych, okrutnych zbrodni. Ukraińcy pokazują je na zachodzie Europy, my także pokażemy je już wkrótce w Unii Europejskiej - mamy cały program zbudowany do tego" - mówił. 

Dodał, że zbieramy tę dokumentację także po to, żeby te zbrodnie nie pozostały bez kary. Ma to być również wiadomość dla obecnych i przyszłych zbrodniarzy wojennych, że nie zostanie im to nigdy zapomniane. Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że jednym z tematów rozmów w siedzibie NATO, na nadzwyczajnym posiedzeniu organizacji, będzie temat możliwości przeprowadzenia misji pokojowej na Ukrainie. Do spotkania szefów państw NATO dojdzie w czwartek w Brukseli. 

"Zaproponujemy oficjalnie ten temat na najbliższym spotkaniu, wiadomo, że musi się ta dyskusja odbyć i musi być zgoda państw członkowskich po to, żeby taka misja się zadziała" - mówił premier Morawiecki.

Nadzwyczajny szczyt NATO w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę odbędzie się w czwartek 24 marca w Kwaterze Głównej Sojuszu w Brukseli. W spotkaniu udział weźmie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Szef polskiego rządu dodał, że agresja Rosji na Ukrainę - wbrew założeniom Władimira Putina - nie rozbiła jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jeszcze przed inwazją, by wzmocnić flanckę wschodnią, do Polski przybyło wielu żołnierzy głównie z USA. Mateusz Morawiecki mówił, że najbliższa wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych posłuży jedynie umocnieniu wspólnej obrony. 

"To jest wiadomość, której się Władimir Putin nie spodziewał, siedząc na Kremlu i planując atak na Ukrainę. Myślał, że nas rozbije, a my się bardziej zjednoczyliśmy. Myślał, że osłabi NATO, a NATO się wzmacnia właśnie na swojej wschodniej flance. Myślę, że prezydent Joe Biden będzie chciał również ten przekaz tutaj w Polsce pozostawić. 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy, to już jest realna, poważna siła, która może mieć także działanie odstraszające" - zaznaczył premier.

 Podkreślił także, że pozytywnie do tego pomysłu odniosły się już m. in. Dania i Litwa. Dzień po szczycie NATO prezydent Biden przyleci do Polski. Z prezydentem Andrzejem Dudą spotka się w sobotę. Premier Holandii, Mark Rutte powiedział po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim, że wzmocnienie wschodniej flanki NATO jest kluczowe w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Szef rządu Holandii dodał, że w tej sprawie podjął już konkretne decyzje. 

"Rano odwiedzałem Wilno, czyli Litwę, gdzie wysyłamy holenderskich żołnierzy. Zdecydowaliśmy również o relokacji systemu patriotów na Słowacji, gdzie chcemy wesprzeć grupę bojową. Pracujemy również z Francuzami w celu wzmocnienia misji w ramach obecności w Rumunii. Zatem wiele się dzieje" - mówił.

Po spotkaniu w Warszawie, premier Holandii poinformował, że w kwestii pomocy humanitarnej jego kraj przyjmie 500 uchodźców, którzy są teraz w Mołdawii, a docelowo Holandia chce przyjąć 50 tysięcy osób z Ukrainy. Szef rządu w Hadze poparł również pomysł, by kraje takie jak Polska miały zapewnione niezbędne wsparcie finansowe. Mateusz Morawiecki podkreślał, że należy pilnie wypracować takie rozwiązanie. 

"Wspólnie z naszym partnerami, takimi jak Mark Rutte i z Komisją Europejską poszukujemy różnych rozwiązań jak szybko wesprzeć Polskę z punktu widzenia budżetowego a nie w ramach innego mechanizmu" - zaznaczył Mateusz Morawiecki.

Premier mówił, że nie łączyłby tej dodatkowej pomocy finansowej z kwestią odblokowania Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Szef rządu sprzeciwił się również propozycjom przymusowej relokacji uchodźców z Polski do innych krajów Unii Europejskiej. Jak zaznaczył, osoby, które uciekły przed wojną na Ukrainie, w większości mają nadzieję, że będą mogły wrócić do swego kraju a z Polski będą mogły zrobić to najszybciej.

/iar/


Zobacz także Wiadomości regionalne

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA