Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Rozmowa z dyrektorem Przemysławem Fabjańskim
14.10.2022
07:40:00

Obchodzimy Dzień Edukacji Narodowej zwany kiedyś Dniem Nauczyciela. Przy okazji tego święta o problemach nauczycieli porozmawiamy z Przemysławem Fabjańskim, dyrektorem Uniwersyteckiego I Liceum Ogólnokształcącego w Chorzowie.

Padną pytania o nauczycielskie wynagrodzenia, brak pedagogów i wreszcie o satysfakcję z pracy.

[Piotr Pagieła] Gościem Radia Katowice o poranku jest Przemysław Fabjański, dyrektor Uniwersyteckiego I Liceum Ogólnokształcącego w Chorzowie, czyli popularnego Słowaka. Wszystko dobrze powiedziałem?

Wszystko dobrze. Nie tylko dyrektor, ale także absolwent. Dzień dobry panu. Dzień dobry państwu.

I geograf jednocześnie.

I geograf, tak.

Panie dyrektorze 14 października, czyli dziś mamy Dzień Edukacji Narodowej. Kiedyś to się nazywało Dzień Nauczyciela, czyli święto wszystkich nauczycieli. Pan woli Święto Edukacji czy Dzień Nauczyciela?

Prawdę mówiąc jest mi wszystko jedno. To jest tak mocno związane jedno z drugim, że to nie ma większego znaczenia. Dzień Nauczyciela, czyli Teacher’s Day jest obchodzony na całym świecie. Ja bardzo często, podróżując po jakiś ciekawych miejscach, dostrzegam kult nauczyciela, tam gdzie ten Teacher’s Day występuje. Przejawia się on nawet w kartkach życzeniowych w księgarniach czy też zapraszaniem byłych nauczycieli na wesela, ale to taka dygresja. Święto Edukacji czy Dzień Nauczyciela jest to dla mnie wszystko jedno. Wiadomo, że ta data związana jest z powstaniem Komisji Edukacji Narodowej.

W Polsce obchodzony jest dopiero od 1972 roku. Panie dyrektorze, to przy okazji tego dnia, pytanie będzie przewrotne. Czy nauczyciele mają co świętować?

Tak.

A co?

Ta odpowiedź być może też jest nie spodziewana, bo wszyscy raczej narzekają na brak wystarczających nakładów na edukację. Właściwie nie tylko chodzi o pensje, a o edukację jako całość. Ja jestem szczęśliwy z tego powodu, że jestem nauczycielem i dla mnie, i myślę dla wielu nauczycieli, z którymi mam zaszczyt pracować w Słowaku, jest to miły dzień. Miły, gdyż możemy spojrzeć sobie w lustro, popatrzyć na naszych uczniów, ale także na naszych absolwentów, i powiedzieć: „fajnych ludzi tutaj mamy w szkole”.

Powiedział absolwent.

Fajnych ludzi mamy po szkole. Cieszymy się z ich sukcesów i tak po troszku, no nie chcę fałszywej skromności uprawiać, jest to także nasza zasługa.

Panie dyrektorze czy nauczycielem się trzeba urodzić? Taką opinię słyszałem od jednej z dyrektorek szkół bodaj w Jastrzębiu.

Inaczej. Ja jeżdżę bardzo często do Indii. W Indiach mieliśmy kiedyś taki system, który nazywał się system kastowy. Casta akurat nie słowo indyjskie, tylko portugalskie. Rzeczywiście takie klany zawodowe występowały i występują wszędzie na całym świecie. Czasem utyskujemy na to, że są klany prawnicze, lekarskie, inne i nikt jakoś nie robi przytyku do klanu nauczycielskiego. Ja właśnie jestem genetycznym nauczycielem, bo i tata świętej pamięci pracował w średniej szkole, i moja babcia była nauczycielką, jeszcze studiowała w Wiedniu, i większość mojej rodziny to są profesorowie i nauczyciele szkół średnich i podstawowych. Coś chyba w tym jest a wynika to z tego, że w domu siedząc gdzieś przy stole rodzinnym podsłuchuje się, podpatruje i człowiek wchodzi w tę opowieść. Staje się najpierw słuchaczem biernym a później zaczyna myśleć o wykonywaniu jakiegoś tam zawodu. Ja to miałem z moim zwodem nauczycielskim, aczkolwiek tata, rodzice, raczej widzieliby mnie, wtedy jako młodego człowieka, w innej roli, ale nie oponowali.

Wyszło, jak wyszło.

Myślę, że też byli dumni pewnie z tego, że syn poszedł w ślady ojca i przekazuje swoją wiedzę innym.

Panie dyrektorze, to teraz o problemach dyrektora chciałbym porozmawiać. Czy dyrektor Fabjański ma problem z kadrą pedagogiczną? Mówi się o tych brakach, że brakuje najbardziej nauczycieli fizyki, matematyki, chemii, angielskiego, informatyki. U pana jest podobnie?

Ruch w interesie jest ogromny. Tak bym to kolokwialnie nazwał. Rzeczywiście szkoła, również dobra szkoła, a ja mam zaszczyt i przyjemność kierować szkołą bardzo dobrą i cenioną w środowisku, zatem łatwiej mi jest znaleźć nauczycieli, ale też borykam się z odejściami. Nauczyciele albo rezygnują z zawodu, albo wybierają bardziej komfortowe -i trudno się dziwić- warunki pracy, czyli szkoły położone blisko siebie. Tym mankamentem, jaki nas dotyka w tej chwili, jest to że belfrzy pracują często w kilku szkołach. W dwóch, trzech. Ci, którzy uczą przedmiotów nazwijmy je niszowymi, wszystkie są fajne i potrzebne, ale niektóre uczone są w mniejszym wymiarze godzin. Przykładowo: historia sztuki, plastyka, muzyka, żeby nazbierać etat to albo trzeba być dwu- lub trzyprzedmiotowcem, albo trzeba pracować w kilku szkołach, co przy gigantycznym ruchu, gigantycznych cenach paliwa, mniej gigantycznych płacach, powoduje to że mamy odpływ do innych zawodów. Muszę powiedzieć z perspektywy szkoły, którą kieruję, że na razie dramatu nie mam. Nie doświadczam go.

Sam pan poruszył temat nie najwyższych nauczycielskich płac.

Tradycyjnie nie najwyższych.

Czy 20% podwyżki, których domagają się związki zawodowe, to są absolutnie minimalne podwyżki?

Teraz to już nie jest żadna podwyżka, to jest rekompensata inflacyjna. Gdybyśmy myśleli o jakiejkolwiek podwyżce, to trzeba by jeszcze ze 30% dodać i myślę, że to i tak przy takim zastoju płacowym, wieloletnim, kilkudziesięcioletnim –bo tak to trzeba nazwać- podwyżka 20%, przy tym wzroście cen oczywiście, to jest nic. Trzeba by jednak troszeczkę pomyśleć o spojrzeniu inaczej na ten zawód. Znaleźć większą wartość, bo jednak te bardzo niskie pensje, jakie w tej chwili funkcjonują w oświacie, powodują również pauperyzację samego zawodu. Znaczny spadek szacunku, spadek wartości dla samej edukacji i odpływ albo nie zasilanie edukacji, tuzami akademickimi, najlepszymi studentami.

Czyli nie ma mistrzów.

Obawiam się, że mistrzowie będą powolutku odchodzić. Spoglądam w lustro i widzę, że czas ucieka, wieczność czeka. Okazało się, że jestem jednym z najstarszych. Niedługo będę mówił, że tylko budynek jest ode mnie starszy w naszej szkole, a jeszcze niedawno byłem najmłodszy. Brak tej świeżej, belferskiej edukacyjnej krwi, wykształconych młodych magistrów czy doktorantów, doktorów, w tej chwili w polskiej oświacie.

To na koniec o głosie porozmawiajmy panie dyrektorze. Trzeba mieć dobry głos. Problemy z głosem to choroba zawodowa nauczycieli.

To nasza specjalność.

Jak jest z pańskim głosem i głosami pańskich nauczycieli?

Bywało gorzej. Teraz akurat mam taki dosyć dobry okres, prowadzę znacznie mniej zajęć bezpośrednich z młodzieżą. Moja praca, to praca głównie urzędnicza, ale po kilkugodzinnym spiczu, rzeczywiście mam problemy. U nauczycieli to jest standard. Nas poznać po głosie.

80% nauczycieli ma problemy z głosem, to badania naukowców z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Panie dyrektorze, życzę dużo zdrowia wszystkim nauczycielom i dobrego głosu. Przemysław Fabjański, dyrektor Słowaka, czyli Uniwersyteckiego I Liceum Ogólnokształcącego w Chorzowie był dziś o poranku gościem Radia Katowice.

Dziękuję bardzo.

Autorzy: Piotr Pagieła, Marlena Barasińska /mf/



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA