Samolot linii Ryanair lecący z Katowic do Aten, w którym ogłoszono alarm bombowy, wylądował bezpiecznie w greckiej stolicy w asyście greckich myśliwców. Wcześniej pilot poinformował o zagrożeniu bombowym - przekazała agencja dpa.
Rzecznik polskiego ministerstwa spraw zagranicznych Łukasz Jasina poinformował, że alarm był fałszywy. Po sprawdzeniu przez pirotechników wszyscy pasażerowie wyszli z pokładu. Nikomu nic się nie stało.
Samolot z ponad 190 osobami na pokładzie, wylądował na międzynarodowym lotnisku w Atenach krótko przed godziną 17.00 czasu polskiego.
Jak powiedział Radiu Katowice rzecznik prasowy Katowice Airport, Piotr Adamczyk, ostrzeżenie o bombie pojawiło się wkrótce po starcie, około 14:30. Do punktu informacji lotniska zadzwonił ktoś z informacją, że na pokładzie jest ładunek wybuchowy, samolot był już wówczas nad Słowacją.
Dwa greckie myśliwce typu F-16 eskortowały samolot jako środek ostrożności. Wcześniej w czasie przelotu samolotu nad Węgrami był on eskortowany przez odrzutowce węgierskich sił powietrznych.
Policja ustala, kto odpowiada za całe zdarzenie.
Autor: Łukasz Łaskawiec /PAP/pg/