Tym razem spoglądamy nie na polsko-czeskie, ale na polsko-słowackie pogranicze.
W naszym regionie najczęściej kojarzymy chyba Republikę Słowacką z przejściami granicznymi w Zwardoniu i Korbielowie, szlakami górskimi czy basenami termalnymi. Poza ten schemat stara się wyjść w nowej książce pt. „Słowacja. Apacze, kosmos i haluszki” Łukasz Grzesiczak. Dziennikarz i publicysta udowadnia, że jest to niedoceniany kraj o ciekawej historii, rozmawia z mieszkańcami o polityce, języku, pieniądzach i słowackich kompleksach, pokazuje ciekawe zaułki Bratysławy i podpowiada, jak najlepiej poznać naszych południowych sąsiadów. Bo, jak mówi, Słowacja postrzegana jest przez nas jako mniej atrakcyjna siostra Czech.
Podróżujemy na południe... do Czech. Planując transgraniczne wyprawy, często wybieramy znane lokalizacje takie jak Praga, Ostrawa, Ołomuniec czy Południowe Morawy. Szymon Brandys zabierze nas jednak w mniej oczywiste lokalizacje.