Nie żyje pacjent poparzony w kamienicy w Katowicach, w której doszło do wybuchu gazu.
Jak informuje rzeczniczka Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, Justyna Glik, przyczyną zgonu jest niewydolność wielonarządowa. Mężczyzna miał 45 lat, mówi prokurator Marta Zawada-Dybek z katowickiej prokuratury okręgowej.
Do zdarzenia doszło 23 października. Prokuratura brała pod uwagę, że do wybuchu doszło właśnie w mieszkaniu 45-latka. Nie został on jednak przesłuchany. Osoba ta miała być eksmitowana, wcześniej zakład gazowniczy odciął tam gaz.
W pożarze zginęli śląscy dziennikarze Brygida Frosztęga-Kmiecik i Dariusz Kmiecik oraz ich 2 letni syn. W akcję zaangażowanych było ponad 150 strażaków z całej Polski. W wyniku wybuchu gazu 5 osób trafiło do szpitali.
Autor: Łukasz Kałuża