Nie milkną echa po porozumieniu zawartym między ministrem zdrowia a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego.
Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza, nerwowość wokół negocjacji nikomu się nie przysłużyła.
Od początku roku nie działało kilkanaście procent placówek świadczących wcześniej usługi podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarze zrzeszeni w ramach Porozumienia Zielonogórskiego zamknęli swoje gabinety w proteście przeciwko warunkom umów proponowanych im przez Ministerstwo Zdrowia. Spór dotyczył zakresu finansowania i dodatkowych badań, które mieli zacząć przeprowadzać lekarze rodzinni.
Autor: Ewelina Kosałka-Passia, Jerzy Zawartka