Jest zgoda na rozpoczęcie odwiertu z powierzchni w miejsce, gdzie prawdopodobnie znajdują się dwaj uwięzieni górnicy.
Akcja w rudzkiej części kopalni Wujek trwa już czwartą dobę niestety ratowników od poszukiwanych wciąż dzieli około 300 metrów. Drążenie w rumowisku tunelu jest na tyle trudne i powolne, że zdecydowano się między innymi właśnie na odwiert z powierzchni. Będzie on miał 30 centymetrów i pozwoli na opuszczenie na dół kamery oraz wody i jedzenia. Niestety i takie dotarcie do górników w wersji optymistycznej zajmie 6 dni – przyznaje rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, Wojciech Jaros.
Praktycznie gotowy jest też kombajn, którego montaż pod ziemią trwa od rana. 30-tonowa maszyna ma wydrążyć nowy chodnik w kierunku poszkodowanych, którym mogliby do nich dotrzeć ratownicy.
Jak podkreśla Jaros, jeśli górnicy podczas wstrząsu byli w bezpiecznym miejscu, mają szansę na przeżycie. W miejsce, gdzie powinni się znajdować, dochodzi bowiem powietrze, najprawdopodobniej mają też dostęp do wody.
Autor: Monika Krasińska