"Tylko słabi gracze biorą dopalacze" – pod takim hasłem przez cały czerwiec w Świętochłowicach trwa akcja edukacyjna.
Najpierw przeszkolono nauczycieli, teraz uczniowie wszystkich szkół biorą udział w specjalnych lekcjach: oglądają film i dyskutują z wychowcami o zażywaniu dopalaczy. Tak było m.in. w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Świętochłowicach.
— Chodzi o to, żeby przed wakacjami wyczulić młodzież na zagrożenia związane ze stosowaniem niebezpiecznych, bo nieznanych środków, jakimi są dopalacze — mówi wicedyrektor szkoły, Dorota Gurgul.
Akcje informacyjne są lub będą prowadzone także w innych miastach.
Walkę z dopalaczami podjęli dzisiaj także parlamentarzyści i samorządowcy w Sosnowcu. Chodzi o wypracowanie systemowych rozwiązań. Jak mówi prezydent miasta, Arkadiusz Chęciński, należy szybko stworzyć takie narzędzia i regulacje prawne, które pozwolą zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się środków.
Liczba osób sięgających po niebezpieczne środki stale rośnie. Wraz z nią obniża się granica wieku tych osób, mówi Andrzej Siwiec, prezes Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu.
Skład dopalaczy ulega coraz większym modyfikacjom, co utrudnia leczenie pacjentów z zatruciami, mówi Zbigniew Cebo, dyrektor Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Sosnowcu.
Od stycznia tego roku w naszym regionie zarejestrowano 188 przypadków zatrucia dopalaczami. Dla porównania, w 2014 roku takich przypadków zarejestrowano łącznie 266.
Autor: Agnieszka Tatarczyk, Marta Dobrowolska