Górnik Zabrze zremisował ze Śląskiem Wrocław w 9. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Mecz oglądał komplet publiczności - prawie 23 tysiące kibiców.
Piłkarze Górnika Zabrze zremisowali przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław 2:2 (1:0) w meczu 9. kolejki ekstraklasy.
Górnik dwukrotnie wychodził na prowadzenie, ale wrocławianie odrabiali dzięki bramkom Marcina Robaka. Król strzelców poprzedniego sezonu ma już na koncie 14 trafień w 2017 roku. To rekord wśród Polaków. Po drugiej stronie barykady Igor Angulo rozpoczął zaś drugą "10" swoich goli w tym sezonie.
Gole dla gospodarzy strzelili Hiszpan Igor Angulo (24´) i Mateusz Wieteska (70´), a dla gości Marcin Robak (58´ - rzut karny i 83´).
Marcin Brosz, trener Górniak nie krył rozczarowania: Myślę, że kibice obejrzeli bardzo dobre spotkanie. Nas cieszy, że od pierwszej akcji do samego końca nikt nie był w stanie przewidzieć scenariusza. Było mnóstwo sytuacji podbramkowych i strzałów. Niektóre mogliśmy i powinniśmy rozwiązać trochę inaczej. Były też fragmenty, w których Śląsk narzucił nam swój styl gry. Warto podkreślić atmosferę na stadionie. My staraliśmy się dostosować do tego co działo się na trybunach i tylko trochę szkoda, że trzy punkty nie zostały u nas. Nie wiem, czemu system VAR jest w jednych sytuacjach stosowany, a w innych nie.
Jan Urban, trener Ślaska Wrocław skomentował po meczu: I znowu mamy dobry mecz w Zabrzu. Powiem tak - przyda się polskiej lidze takie Atletico Madyrt. Bo tak gra w piłkę Górnik. Są bardzo agresywni, niezwykle mocnifizycznie. Wręcz demolują przy stałych fragmentach gry. Mają wielką wiarę, że to się powiedzie. Dziś wszystkie cztery bramki padły po stałych fragmentach.
/mm/