Niestety, znów skończyło się na wymienianiu medalowych szans. Kolejny dzień bez podium dla polskich sportowców.
Ani Justyna Kowalczyk, ani Zbigniew Bródka nie mieli dziś takiej formy, która dawałaby możliwość zdobycia medalu.
Kowalczyk, jako jedyna z Polek, przebrnęła kwalifikacje w biegu sprinterskim – odpadły Jaśkowiec i Marcisz – w ćwierćfinale jednak była dopiero piąta i też odpadła z dalszej walki.
Zwyciężyła Szwedka Stina Nilsson.
Pewną niespodzianka było przejście kwalifikacji przez Kamila Burego. 22-letni narciarz z MKS-u Istebna dostał się do drugiej rundy sprintu mężczyzn z 28. czasem. Do tej pory Bury startował w zawodach Pucharu Świata zaledwie 2 razy, zdobywając 69. miejsce. Niestety, w swoim ćwierćfinale był ostatni.
Polscy panczeniści nie byli wymieniani w gronie faworytów w wyścigu na 1500 metrów. Bródka co prawda bronił olimpijskiego złota z Soczi, ale... niestety, tu też skończyło się tylko na nadziejach medalowych. Wygrał Holender Nuis, Bródka był dwunasty, Szymański zajął 16., a Niedźwiecki 20. miejsce.
Michał Kłusak nie ukończył superkombinacji alpejskiej, wypadł z trasy podczas slalomu.
Natalia Maliszewska w short-tracku na 500m zajęła 12. lokatę.
Kolejny dzień, środa, 14 lutego, znów zapowiada się pod hasłem "mamy szanse medalowe" – jutro w biegu indywidualnym startują nasze biathlonistki.
Autor: Jerzy Góra /pg/