Koszykarze MKS Dąbrowa Górnicza przystąpią w czwartek w warszawskiej Arenie Ursynów do rywalizacji o Puchar Polski. W ćwierćfinale zespół Jacka Winnickiego zmierzy się z PGE Turowem Zgorzelec.
Jeszcze kilka tygodni temu dąbrowianie stawiani byli w gronie faworytów do zdobycia trofeum. Jednak od początku 2018 roku MKS wygrał w lidze tylko jedno spotkanie, przegrał aż sześć. W niedzielę przed własną publicznością dąbrowianie ulegli Polpharmie Starogard Gdański 71:75.
MKS od ponad dwóch miesięcy zmaga się z kontuzjami. Najpierw urazu doznał litewski rzucający Paulius Dambrauskas, którego występ w tym sezonie stoi pod znakiem zapytania. Do końca rozgrywek w dąbrowskich barwach nie zobaczymy serbskiego podkoszowego Aleksandara Mladenovića, który zerwał ścięgno Achillesa. Problemy zdrowotne miał także Piotr Pamuła. Trener Jacek Winnicki ma więc bardzo ograniczone pole manewru. Czołowi zawodnicy MKS D.J. Shelton, Aaron Broussard, Bartłomiej Wołoszyn, Jovan Novak i Witalij Kowalenko rozgrywają średnio po ponad 30 minut. Do tego zawodzi skuteczność. Od początku roku skuteczność rzutów z gry MKS nie przekroczyła 50. procent.
Początek dzisiejszego ćwierćfinałowego meczu MKS Dąbrowa Górnicza z PGE Turowem Zgorzelec o 18.00. W pozostałych parach Anwil Włocławek zagra z Asseco Gdynia, Polski Cukier Toruń z TBV Startem Lublin, a Stelmet Enea BC Zielona Góra z Legią Warszawa.
Autor: Tomasz Gancarek/mm/