Piłkarze Piasta Gliwice nie będą dobrze wspominać wyjazdu do Niecieczy.
To tam przyszło im się zmierzyć z zamykającą tabelę Sandecją Nowy Sącz. Po efektownym zwycięstwie nad Arką w Gdyni, podopieczni Waldemara Fornalika liczyli na kolejne 3 punkty.
Spotkanie toczyło się jednak po myśli drużyny z Nowego Sącza, która w 28. minucie objęła prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Filip Piszczek. Piast zaczął lepiej grać dopiero w drugiej części spotkania, a udokumentowaniem tego była bramka strzelona przez Tomasza Jodłowca w 66. minucie.
W 87. minucie Piast mógł "zamknąć" mecz, ale dobrze zapowiadającą się akcję zmarnował Sasha Żivec. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w 90. minucie na strzał z pola karnego zdecydował się Wojciech Trochim i Jakub Szmatuła musiał wyciągać piłkę z bramki.
Gliwiczanom zabrakło już czasu na odrobienie strat i mecz zakończył się zwycięstwem Sandecji 2:1.
Taki wynik skomplikował sytuację Piasta w tabeli. Na trzy kolejki przed końcem sezonu, zespół Fornalika ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
Autor: Piotr Muszalski /pg/