Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała w tym roku jeszcze nie przegrali. Tym razem, w Krakowie podzielili się punktami z Cracovią.
Początek spotkania to lekka przewaga gości. Mimo dwóch zwycięstw z rzędu, trener Robert Kasperczyk zdecydował się na zmiany w wyjściowej jedenastce. W środku pola szkoleniowiec Górali zdecydował się postawić na Michała Rzuchowskiego oraz Jakuba Horę, co dało efekty już w 26. minucie. Ten pierwszy obsłużył świetnym podaniem Czecha, który dobrym przyjęciem wypracował sobie sytuację sam na sam i pokonał bramkarza gospodarzy.
Stracona bramka mocno podrażniła piłkarzy Michała Probierza, jak i samego trenera. Już w 33. minucie zmienił ona Patryka Zauchę, a na murawie pojawił się Thiago. Na lewą obronę został przesunięty Sergiu Hanca i gra Cracovii znacznie zyskała. Z minuty na minutę coraz groźniej robiło się pod bramką Michala Peškovičia, ale i Podbeskidzie nie zamierzał całkowicie oddać inicjatywy gospodarzom. Kolejną okazję miał Rzuchowski, po tym jak świetnie zagrał mu Hora, ale dobrze spisał się Karol Niemczycki.
W ostatnich minutach przed przerwą Cracovia jeszcze mocniej naciskała na rywali, co przyniosło jej korzyść. W polu karnym, niezgodnie z przepisami, zatrzymywał gracza Pasów Gergő Kocsis. Sędzia osobiście sprawdził sytuację na VARze i wskazał na wapno. Pelle van Amersfoort nie pomylił się i na przerwę drużyny schodziły przy stanie 1:1.
Początek drugiej połowy był wyrównany, do momentu gdy Gergő Kocsis otrzymał drugą żółtą kartkę. Od 62. minuty piłkarze spod Klimczoka musieli radzić sobie w osłabieniu. To napędziło Cracovię. Miejscowi co rusz atakowi bramkę Podbeskidzia, ale świetnie bronił Michal Pesković, pewnie piłki wybijali też Milan Rundić i Rafał Janicki.
W 84. minucie siły się wyrównały, gdy to sędzia czerwony kartonik pokazał Ivanowi Marquezowi. Ten faulował wychodzącego na czystą pozycję Marko Roginicia. Sytuację 10 na 10 mogli wykorzystać goście. Bohaterem spotkania mógł zostać Dominik Frelek. Na 5 minut przed końcem jego strzał minimalnie minął bramkę Cracovii, a w doliczonym czasie gry piłka po jego strzale trafił w słupek.
— Koniec końców jesteśmy usatysfakcjonowani z punktu. Zawsze to lepiej niż przegrać - dla nas każdy punkt jest ważny, szczególnie ten wyjazdowy. To był trudny mecz, rollercoaster, mieliśmy swoje szanse. Ważne jest jednak, żeby teraz wspierać "Frelo", bo jest młodym piłkarzem i w następnej grze szczęście się odwróci w naszą stronę — powiedział po spotkaniu Milan Rundić, piłkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Remis oznacza, że podopieczni Roberta Kasperczyka mają dwa punkty przewagi nad ostatnią w tabeli Stalą Mielec. Zespół z Podkarpacia rozegrał jednak dwa spotkania mniej.
Cracovia – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:1)
Pelle van Amersfoort (41) – Jakub Hora (26)
Cracovia:Karol Niemczycki – Cornel Rapa, Dawid Szymonowicz, Ivan Marquez, Patryk Zaucha (33 Thiago) – Damir Sadiković – Sergiu Hanca, Pelle van Amersfoort, Florian Loshaj, Ivan Fiolić (72 Filip Piszczek) – Rivaldinho (72 Daniel Pik)
Podbeskidzie:Michal Peškovič – Petar Mamić, Milan Rundić, Rafał Janicki, Filip Modelski – Gergő Kocsis, Michał Rzuchowski – Marko Roginić, Jakub Hora (69 Karol Danielak), Maksymilian Sitek (58 Dominik Frelek) – Peter Wilson (58 Mateusz Marzec)
Żółte kartki: Rivaldinho, Pelle van Amersfoort – Marko Roginić, Gergő Kocsis (dwie), Jakub Hora
Czerwona kartka: Ivan Marquez (84) – Gergő Kocsis (62)
Autor: Piotr Muszalski/pm/