Wygranie jednego seta, to wszystko na co było stać siatkarzy GKS-u w starciu z kędzierzynianami. Katowiczanie nadal muszą walczyć o fazę play-offs.
Trener Nikola Grbić posłał do boju najsilniejszy skład, dlatego poprzeczka, dla gospodarzy, była ustawiona wysoko. Kędzierzynianie grali skutecznie w pierwszej akcji, bronili i wyprowadzali kontry. Katowiczanie podjęli walkę, lecz i tak przegrali pierwszą partię do 20.
Trener gości w drugiej odsłonie, gdy jego drużyna wyraźnie prowadziła, zaczął robić zmiany. ZAKSA dograła drugiego seta wygrywając go do 19.
W trzecim secie GKS zaczął bardzo dobrze. Szkoleniowiec przyjezdnych posłał na boisko podstawowych przyjmujących. Pozostał dobrze grający Kluth, który imponował siłą ataku. W ekipie GKS bardzo dobra zmianę dał Wiktor Musiał, który pomógł drużynie w wygraniu seta i przedłużeniu szans na wyrwanie punktów liderowi PlusLigi.
W czwartym secie goście zagrali jak na liderów PlusLigi przystało. Od samego początku kontrolowali przebieg seta, wygrywając go, jak i całe spotkanie.
GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (20:25, 19:25, 25:19, 23:25)
GKS Katowice: Kohut, Firlej, Kwasowski, Buchowski, Jarosz, Zniszczoł, Watten (libero) oraz Szymański, Musiał, Nowakowski, Ogórek (libero).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Smith, Śliwka, Kaczmarek, Toniutti, Kochanowski, Semeniuk, Zatorski (libero) oraz Kluth, Prokopczuk, Depowski, Staszewski, Rejno.
Autor: Piotr Muszalski/pm/