Śledztwo przeciwko dwóm kolejnym osobom podejrzanym o działalność w mafii śmieciowej zakończyli śląscy policjanci.
Podejrzani wynajmowali hale magazynowe oraz nieruchomości, po czym płacili za nie tylko pierwszy czynsz i zapełniali je śmieciami przywiezionymi z Niemiec. Śledztwo było prowadzone pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Katowicach. To kolejny wątek w sprawie składowania nielegalnych odpadów.
Mafia działała na terenie Zawiercia, Częstochowy, Rudnika Wielkiego, a także innych miejscowości w kraju. Zarzuty usłyszała była prezes spółki, która była typowym "słupem" - wynajmowała nieruchomości przeznaczone do porzucenia odpadów. Firma wystawiała i przyjmowała także nierzetelne faktury pozwalające na wyprowadzanie w ten sposób gotówki z rachunków bankowych spółki.
Kobieta została zatrzymana w Niemczech, przyznała się do winy. Drugi oskarżony to właściciel firmy transportowej, który po uchyleniu aresztu znowu organizował transport odpadów niebezpiecznych. Wystawiał na rzecz spółki nielegalne faktury VAT, by stworzyć pozory legalnie działającej firmy. Mężczyzna nie przyznał się do udziału w gangu, przyznał się natomiast do organizacji transportów odpadów.
Grozi im do 8 lat więzienia.
Autor: Joanna Opas/pm/