Jastrzębski Węgiel w trzech setach rozprawił się Treflem Sopot. Tyle samo partii rozegrano w Katowicach gdzie ze zwycięstwa cieszyli się gospodarze.
Mecz w Jastrzębiu-Zdroju zacięty był tylko w pierwszym secie o czym świadczy wynik 37:35 dla miejscowych. W kolejnych dwóch setach już takich emocji zabrakło. Pomarańczowi nie dali szans gościom z Gdańska wygrywając dwa kolejne sety do 20. Dzięki temu zwycięstwu Jastrzębski Węgiel traci już tylko punkt do pierwszego miejsca w tabeli.
Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:0 (37:35, 25:20, 25:20)
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M’Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura
Trefl Gdańsk: Bołądź, Kampa, Urbanowicz, Niemiec, Martinez, Sawicki, Perry (libero) oraz Czerwiński, Nasevich, Droszyński
Do Katowic przyjechali brązowi medaliści poprzedniego sezonu, którzy byli oczywiście faworytami starcia w stolicy aglomeracji. Jednak bez Santiego Dannaniego i Urosa Kovacevicia drużyna Michała Winiarskiego nie zdołała ugrać nawet seta. Katowiczanie rozegrali fenomenalny mecz i swoją wysoką dyspozycję potwierdzili wynikiem 3:0.
- Nie szukajmy wymówek. Trzeba pamiętać, że niemożliwością jest granie na równym, wysokim poziomie przez cały sezon. Wiedzieliśmy, że przyjdzie chwila, w której ktoś może nas dopaść, tak jak zrobił to Berlin i teraz GKS. Jeżeli wytniemy pewne fragmenty gry, to naprawdę dobre spotkanie w ataku zagrali i Dawid Dulski, i Patryk Łaba, pograliśmy też środkiem, było dużo pozytywów. To, czego na pewno nam brakuje, to musimy wrócić do mocnej, ostrej zagrywki i nad tym też się teraz skupimy. Bardzo chciałbym też potrenować, natomiast gramy we wtorek bardzo ważny mecz pucharowy, za chwilę gramy w piątek, potem znowu we wtorek, dopiero później będzie dzień wolnego, bo gramy w niedzielę z PSG Stalą Nysa u siebie - powiedział po spotkaniu trener Aluronu CMC, Michał Winiarski.
W niedzielę swój mecz rozegra ostatnia drużyna z naszego regionu. BBTS Bielsko-Biała zagra na wyjeździe z LUK-iem Lublin.
GKS Katowice – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 (25:23, 25:23, 25:19)
GKS: Szymański, Jarosz, Adamczyk, Kania, Quiroga, Seganow, Mariański (L) oraz Domagała.
Warta: Tavares, Dulski, Kwolek, Łaba, Zniszczoł, Szalacha, Makoś (L) oraz Konarski, Waliński
Autor: Piotr Muszalski/pm/