Biegli stwierdzili, że przyczyną śmierci Kamila były rozległe oparzenia ciała, w wyniku których doszło do wstrząsu pooparzeniowego i infekcji ogólnoustrojowej, a ostatecznie do niewydolności wielonarządowej.
Informacje w tej sprawie przekazał zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.
Przyczyną agresywnego zachowania ojczyma miało być było zrzucenie przez ośmiolatka telefonu ze stołu. Chłopiec zmarł w poniedziałek 8 maja w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Sekcję zwłok dziecka przeprowadzono w Zakładzie Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Jej pełne wyniki poznamy za kilka tygodni. Dochodzenie w sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Oprócz ojczyma dziecka, 27-letniego Dawidem B., zarzuty w sprawie usłyszała matka, Magdalena B., której zarzucono narażanie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Zarzuty postawiono niedawno także siostrze matki ośmiolatka i jej mężowi, którzy mieszkali razem z rodziną Kamila.