Częstochowska prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie katastrofy lotniczej w Topolowie.
Samolot rozbił się piątego lipca podczas próby awaryjnego lądowania. Zginęło wówczas 11 osób, jedna ocalała. Śledztwo zostało przedłużone do 5 lipca przyszłego roku. Prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie wyjaśnia, że nadal nie udało się wykonać wszystkich niezbędnych czynności dowodowych w tej sprawie.
Wśród przesłuchanych jest mężczyzna, który przeżył wypadek, a także rodziny zmarłych, właściciele szkoły spadochronowej, która organizowała lot, a także władze lotniska, skąd maszyna wystartowała tuż przed katastrofą. Zabezpieczona dokumentacja pochodzi ze szkoły spadochronowej oraz lotniska w Rudnikach.
Śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn katastrofy Pipera Navajo prowadzone jest wielowątkowo. Sprawdzane są trzy wersje: błąd pilota, nieprawidłowości w organizacji lotu oraz problemy techniczne. Do tej pory ustalono, że jedną z przyczyn katastrofy mógł być niepracujący lewy silnik maszyny. Śledczy mają też wątpliwości co do pracy prawego silnika. Obecnie trwają badania paliwa, którym tankowana była maszyna.
Autor: Krzysztof Słabikowski