39-latka zgłosiła się do jednego z komisariatów w Częstochowie na wezwanie w związku z podejrzeniem prowadzenia przez nią pojazdu w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze zauważyli, że kobieta zatacza się i bełkotliwie mówi. Okazało się, że przyjechała na przesłuchanie samochodem. Policjanci zdecydowali o zbadaniu kobiety alkomatem. Poprosiła policjanta, aby dmuchnął” w alkomat za nią. W zamian obiecała, że "kupi mu co tylko będzie chciał”.
Mimo, że została poinformowana, że takie zachowanie jest przestępstwem, dalej nalegała, chcąc za wszelką cenę uniknąć badania. Ostatecznie okazało się, że miała w organizmie ponad 1.5 promila alkoholu. Usłyszała zarzuty kierowania pod wpływem alkoholu oraz korupcji. Objęto ją policyjnym dozorem i poręczeniem majątkowym.
Autor: Krzysztof Słabikowski /abt/