List intencyjny w tej sprawie podpisali w poniedziałek przedstawiciele Polskiego Grupy Górniczej oraz Kolei Śląskich. Koleje przejmą cztery hektary wraz z bocznicą kolejową po szybie Bojków. W przyszłości pracę znajdzie tam około 150 osób.
— Baza będzie miała cztery torowiska — mówi prezes Kolei Śląskich Krzysztof Klimosz. — Dwa tory będą o długości 200 m, po to, żeby też móc obsługiwać pociągi PKP Intercity. Cztery tory długości 160 metrów. Ta baza będzie służyła do serwisowania naszych pociągów do serwisowania pociągów firmy NeWAG, które województwo śląskie i Koleje Śląskie zakupiły. Plus serwisowanie wszystkich naszych składów, które mają destynacje zachodniej części województwa — wyjaśnia.
Jak podkreśla Bartosz Kępa p.o. prezesa PGG, adaptacja pokopalnianych terenów, kiedy zakład wciąż działa, to najlepszy sposób na rewitalizację i sprawną transformację energetyczną.
— W takim utartym schemacie coś się kończyło. Nieruchomości zostały przekazane do SRK. SRK powoli sprzedawało grunty. Naszym zdaniem może to być już troszeczkę za późno. Dobrze jest w trakcie jeszcze jak kopalnia jest czynna, rozmawiać z różnymi interesariuszami, z włodarzami miast, z przedsiębiorcami o tym, co może w danym miejscu powstać.
Wstępny kosztorys powstania samej bazy to około 100 milionów złotych. Większość prac budowlanych miałaby się zakończyć już w przyszłym roku. Pierwsze pociągi będą tam serwisowane w 2027 roku.
Autor: Wojciech Kocjan /mf/