Spółka Restrukturyzacji Kopalń ogłosiła w tym roku przetargi na sprzedaż komercyjną ponad 500 hektarów pokopalnianych gruntów. Inne tereny są z kolei przekazywane samorządom. Jaka powierzchnia trafi w zarządzanie gmin do końca grudnia? Co z procedowaną nowelizacją ustawą górniczą i rewitalizacją terenu dawnej kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu, a także pogórniczych mieszkaniach w Bytomiu?
– Nie ma zagrożenia dla działalności Spółki Restrukturyzacji Kopalń – zapewnił na antenie Radia Katowice jej prezes Jarosław Wieszołek. W ten sposób skomentował prace nad nowelizacją ustawy górniczej. Zapisy noweli przewidują między innymi, że likwidacją zakładów wydobywczych nie będzie zajmować się SRK, a przedsiębiorstwa górnicze.
Nowelizacja ustawy została już przyjęta przez Stały Komitet Rady Ministrów. Określa również m.in. kształt osłon pracowników likwidowanych kopalń.
– Procedowana ustawa jest konsekwencją zawartej umowy społecznej i w nowym systemie wsparcia to przedsiębiorcy górniczy będą odpowiadali za proces likwidacji – zauważa Jarosław Wieszołek. – Funkcjonowanie działalności SRK nie jest zagrożone.
– Naszym podstawowym przedmiotem działania są zadania z zakresu odwadniania. Rocznie pompujemy ponad 100 milionów metrów sześciennych wody po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo sąsiednich zakładów górniczych, ale przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców regionu. Ten proces będzie kontynuowany – powiedział gość Radia Katowice.
Prezes SRK został również zapytany o szczegóły procesu przekazania samorządowi Bytomia zasobu mieszkaniowego spółki w tym mieście. Porozumienie podpisane pomiędzy stronami zakłada, że do końca 2026 roku na rzecz miasta zostanie przekazane ponad 5 tysięcy lokali mieszkalnych. Po komunalizacji ma nimi zarządzać spółka Bytomskie Mieszkania.
Jarosław Wieszołek nie ukrywa, że procedura może się przekroczyć termin ustalony w porozumieniu.
– Rok 2026 to bardzo ambitna data. Rozpoczęliśmy ten proces, będziemy go kontynuować. Myślę że wykroczy poza ten termin – ocenia gość Radia Katowice.
Prezes SRK podkreśla, że przekazywanie mieszkań na rzecz miasta jest procesem długotrwałym.
– Dotyczy dwóch obszarów funkcjonalnych. Z jednej strony oddajemy miastu Bytom nieruchomości na których miasto się skomunalizowało. My uzyskaliśmy zgody korporacyjne na wydanie miastu tych nieruchomości. Jesteśmy gotowi do tego wydania. Określiliśmy z panem prezydentem warunki rozliczenia finansowego i w tym zakresie będziemy procedować. Natomiast podstawowy zakres czynności przed nami to złożenie oferty najemcom lokali w zasobach miasta Bytom, które dzisiaj są własnością SRK. Chcemy zrobić to z poszanowaniem praw najemców. Każdy najemca otrzyma od nas ofertę wykupu – zapewnił Jarosław Wieszołek.
Do połowy września br. SRK wysłała ponad 120 zawiadomień do osób uprawnionych do wykupu wynajmowanych pogórniczych mieszkań zakładowych.
Z prezesem Spółki Restrukturyzacji Kopalń Jarosławem Wieszołkiem rozmawia Paweł Nadrowski.
Prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń Jarosław Wieszołek jest gościem Radia Katowice. Dzień dobry panie prezesie.
Dzień dobry państwu, dzień dobry panie redaktorze.
Październik się zaczyna. Zdecydowana część roku za nami, więc chyba już możemy zapytać czy 2025 będzie udanym rokiem jeżeli chodzi o Spółkę Restrukturyzacji Kopalń?
Jestem przekonany, że to jest rok, który jest dla nas dobrym, ponieważ zrealizowaliśmy swoje założenia. Podstawowe założenie to było wystawienie na rynek 500 hektarów nieruchomości i ten cel żeśmy osiągnęli. 500 hektarów to jest wartość ponad pół miliarda złotych, to jest aktywność i poszukiwanie inwestorów, po to żeby realizować proces transformacji w regionie. Ale to oczywiście tylko jeden z elementów.
Dodajmy, że są jeszcze grunty, które będą przekazywane gminom i samorządom. Ile tutaj hektarów uda się przekazać w tym roku?
Jeżeli chodzi o samorządy jesteśmy bardzo aktywni w tym zakresie. Od początku naszej kadencji przekazaliśmy 85 hektarów o wartości ponad 70 milionów złotych. Traktujemy te nieruchomości jako katalizator przemian. One dają tym samorządom możliwość aplikowania o środki unijne. Jak żeśmy podsumowali te przedsięwzięcia ostatniego czasu, to ponad 540 milionów złotych wpompujemy do samorządów po to żeby realizowały cele publiczne. Głównie realizujemy projekty kluczowe z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. To jest projekt „Kazimierz OdNowa” i projekt, który realizujemy w Bytomiu - Centrum Przedsiębiorczości na terenach byłej kopalni „Centrum”.
O projekcie „Kazimierz OdNowa” za chwilę porozmawiamy nieco szerzej, ale najpierw zapytam o nowelizację ustawy. SRK zajmuje się głównie likwidacją kopalń i zagospodarowaniem ich majątku, ale procedowana jest nowelizacja ustawy górniczej i ona zakłada między innymi, że likwidacją zakładów wydobywczych będą zajmowały się samodzielnie przedsiębiorstwa górnicze. Co to panie prezesie oznacza dla państwa jako Spółki Restrukturyzacji Kopalń? Nowe zadania czy raczej koniec zadań?
Procedowana ustawa jest konsekwencją zawartej umowy społecznej. W nowym systemie wsparcia to przedsiębiorcy górniczy będą odpowiadali za proces likwidacji. Natomiast nie ma zagrożenia dla działalności Spółki Restrukturyzacji Kopalń, ponieważ naszym podstawowym przedmiotem działania są działania z zakresu odwadniania. My rocznie pompujemy ponad 100 milionów metrów sześciennych wody, po to żeby zapewnić bezpieczeństwo sąsiednich zakładów górniczych, ale przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców regionu. Ten proces będzie kontynuowany i nie ma żadnego zagrożenia.
Panie prezesie to teraz wywołany już przez pana temat. W tym tygodniu podpisano umowę na rewitalizację terenu dawnej kopalni „Kazimierz-Juliusz”. W ciągu 20 miesięcy kopalniane budynki mają zostać wyremontowane i przystosowane do nowych funkcji a pamiątki związane z górnictwem zostaną zachowane i wyeksponowane. Co tu dużo mówić, teren czeka nowe życie.
Oczywiście, ale dla nas jako Spółki Restrukturyzacji Kopalń, to jest przykład współpracy pomiędzy samorządem miasta Sosnowiec i samorządem województwa, który jest dysponentem środków Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Nie byłoby to wszystko możliwe gdyby nie działania Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która przekazała tę lokalizację, tę nieruchomość dla realizacji tego projektu. Traktujemy bardzo poważnie wszystkie te przedsięwzięcia, dla których zapewnione jest finansowanie. Nasza aktywność we współpracy z samorządami to nie słowa, to fakty.
W zeszłym roku sosnowiecki samorząd podpisał z SRK list intencyjny w sprawie przekazania kolejnych około 40 hektarów terenu po kopalni „Kazimierz-Juliusz”. Ma on zostać przeznaczony pod budowę nowych mieszkań. Prezydent Sosnowca sygnalizował w poniedziałek, że procedury są na etapie końcowym. Uda się to jeszcze w tym roku?
Jestem przekonany, że zakończymy ten proces. Wspólnie z panem prezydentem pracowaliśmy nad ekspertyzą prawną, która zapewni prawidłowość tej transakcji. Te prace zakończyły się. Mamy stanowisko Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wobec tego rozpoczęliśmy procedurę uzyskania zgód korporacyjnych.
Panie prezesie a jak wygląda aktualnie sytuacja z przekazywaniem pogórniczych mieszkań w Bytomiu? W maju miasto i SRK podpisały list intencyjny w sprawie przejęcia przez samorząd ponad 5 tysięcy pokopalnianych mieszkań. Na razie są wysyłane zawiadomienia do tych najemców, którzy mają prawo pierwokupu, ale to jest chyba proces rozciągnięty na długi czas?
To jest oczywiście proces długotrwały, ale on dotyczy dwóch obszarów funkcjonalnych. Z jednej strony oddajemy miastu Bytom nieruchomości na których miasto się skomunalizowało. Nie tylko miasto Bytom skomunalizowało się na nieruchomościach pokopalnianych. My uzyskaliśmy zgody korporacyjne na wydanie miastu Bytom tych nieruchomości. Jesteśmy gotowi do tego wydania. Określiliśmy z panem prezydentem warunki rozliczenia finansowego i w tym zakresie będziemy procedować. Natomiast podstawowy zakres czynności, który jest przed nami, to złożenie oferty najemcom lokali w zasobach miasta Bytom, które dzisiaj są własnością Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Chcemy robić to z poszanowaniem praw najemców. Zgodnie z obowiązującymi przepisami każdy najemca otrzymał od nas ofertę wykupu.
Kiedy ten cały proces może się zakończyć?
Myślę, że to jest proces, którego termin zakończenia uzależniony jest od współpracy dwóch głównych interesariuszy - Spółki Restrukturyzacji Kopalń i miasta Bytomia. Musimy ten proces zrobić z poszanowaniem interesów wszystkich ineresariuszy.
2026? Trochę później?
2026 to bardzo ambitna data. Rozpoczęliśmy ten proces, będziemy go kontynuować. Myślę, że wykroczy poza ten termin.
Panie prezesie zmieniamy temat. Zwałowisko „Wrzosy” w Pszowie. Przypomnijmy, że hałda cały czas jest aktywna pożarowo. Tutaj został ogłoszony przetarg i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to naprawa potrwa 6 lat. Zgadza się?
To jest bardzo duże przedsięwzięcie, jedno z największych jeżeli chodzi o tego typu zadania rekultywacyjne. Spółka ma doświadczenia w realizacji trudnych tematów. Zakończyliśmy pierwszy etap rekultywacji hałdy „Pokój 2” w Rudzie Śląskiej, który był przedsięwzięciem megatrudnym z uwagi na to, że otwieraliśmy zwałowisko zapożarowane. To samo będzie dotyczyło hałdy „Wrzosy”. Dla porównania powiem państwu, że objęliśmy na hałdzie „Pokój” milion metrów sześciennych zwałowiska do przemieszczenia, natomiast hałda „Wrzosy” to 6 milionów do przemieszczenia. To powoduje, że ten proces jest tak długotrwały. W pierwszym etapie będą to prace przygotowawcze polegające na budowie dróg technicznych i komunikacyjnych, ponieważ musimy pozostać w ramach tej lokalizacji. Mamy zwałowisko bardzo duże, w części zachodniej to jest 60 metrów, w części wschodniej 30. My te stożki zmniejszymy, średnia wysokość będzie wynosiła 35 metrów a na górze wybudujemy dwa zbiorniki retencyjne. Takiej rekultywacji jeszcze nie było.
I tutaj musimy postawić kropkę. Prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń Jarosław Wieszołek był gościem Radia Katowice. Dziękuję.
Dziękuję bardzo.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
