Częstochowską fabrykę zapałek wybudowali w 1881 r. niemieccy przemysłowcy. W latach 1945-1997 był to zakład państwowy, po wykupieniu przez pracowników stał się spółką pracowniczą . I zaczęły się poważne problemy. Zapałczarnia przetrwała dotychczasowe dwie licytacje komornicze. Spółka próbuje radzić sobie z problemami, tyle że pomoc od władz otrzymuje jedynie werbalną. Dziś po raz kolejny wrócimy do tej sprawy, rozmawiając z prezesem spółki Eugeniuszem Kałamarzem.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.