Wyrok w sprawie katastrofy na kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej nie zapadnie w tym roku.
Przed gliwickim sądem okręgowym trwa jedna z ostatnich rozpraw, podczas której wygłaszane są mowy końcowych. Głos zabrał ostatni z obrońców, przemawiają także sami oskarżeni.
Jak poinformowała obrona, jeden z oskarżonych zachorował, a także chciałby zabrać głos, dlatego na 8 stycznia sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy. Podczas poprzedniego posiedzenia mowę końcową wygłosił prokurator.
Na ławie oskarżonych zasiada 17 osób podejrzanych głównie o łamanie przepisów i zasad sztuki górniczej czy niedopełnienie obowiązków. Wśród nich jest był dyrektor kopalni Halemba i szef wentylacji. Prokurator wnioskował dla nich odpowiednio 7 i 8 lat więzienia bez zawieszenia oraz kilkuletniego zakazu pracy w działach związanych z bezpieczeństwem w górnictwie. Dla pozostałych oskarżonych prokurator żąda kary od pół roku do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz kary grzywny. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Zanim jeszcze ruszył proces, 9 oskarżonych przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze.
W wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego w 2006 roku zginęło tam 23 górników.
Autor: Joanna Opas