Szóstą dobę trwa akcja w rudzkiej części kopalni Wujek.
Nieprzerwanie do soboty trwają próby dotarcia w miejsce, gdzie najprawdopodobniej znajdują się dwaj górnicy. Od wczoraj nowy chodnik w kierunku poszkodowanych drąży kombajn, ma do pokonania 400 metrów, co może mu zająć nawet ponad miesiąc.
— Nad ranem udało się uruchomić wiertnicę — poinformował rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, Wojciech Jaros.
Jak zaznaczył Jaros, odwiert musi być wykonany bardzo precyzyjnie.
Choć dotarcie do górników za pomocą odwiertu jest najprawdopodobniej najszybszą metodą, to i tak pokonać ponad tysiąc metrów, według ekspertów, uda się dopiero na początku maja.
W Chile akcja ratunkowa trwała 69 dni. Kontakt z 33 uwiezionymi ponad 600 metrów pod ziemią górnikami udało się nawiązać dopiero po 17 dniach. Przez otwór o średnicy 15 centymetrów, do czasu wydostania ich spod ziemi, przekazywano im między innymi jedzenie i leki.
Autor: Monika Krasińska