Dziś mija 9. rocznica katastrofy, do jakiej doszło w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej.
21 listopada 2006 roku rozegrała się jedna z największych tragedii w historii polskiego górnictwa. W kopalni Halemba 1030 metrów pod ziemią w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego życie straciło 23 górników. Jak ustaliła po tragedii gliwicka prokuratura i Wyższy Urząd Górniczy, z powodu zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym, po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku wybuchł pył węglowy, czyniąc największe spustoszenie i zabijając większość ofiar tragedii.
Proces w sprawie katastrofy ruszył w listopadzie 2008 roku. Na ławie oskarżonych w sumie zasiadało 17 mężczyzn, którym prokuratura zarzuciła łamanie przepisów i zasad sztuki górniczej. Sprawa była rozpoznawana na blisko 150 terminach rozpraw, przesłuchano 349 osób. Zgromadzono 66 tomów akt. Dopiero po 6 latach udało się ogłosić wyrok w tej sprawie. Były dyrektor kopalni Kazimierz D. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu, a szef wentylacji Marek Z. został skazany na 3 lata bez zawieszenia. Ponadto wyroki usłyszało wówczas trzynastu sztygarów i nadsztygarów. Dwóch oskarżonych pracowników dozoru sąd uniewinnił. Zarówno prokuratura, jak i oskarżeni złożyli apelacje od werdyktu sądu.
Autor: Monika Krasińska