Zagłębie Sosnowiec po dwóch tercjach prowadziło 2:1, ale hokeiści GKS Katowice zdołali doprowadzić do dogrywki i ostatecznie wygrać całą rywalizację.
Hokeiści Zagłębia chcieli zmazać plamę jaką była wysoka porażka z JKH GKS Jastrzębie na inaugurację sezonu PHL. Gieksa do Sosnowca przyjeżdżała po niespodziewanej porażce z Toruniem. Oba zespołu niezwykle poważnie podeszły do rywalizacji co było widać na tafli Stadionu Zimowego. To katowiczanie rozpoczęli strzelanie. Mika Franssila już w 5. minucie pokonał bramkarza gospodarzy i kibice mogli przez chwilę obawiać się tego, aby na ich terenie nie doszło do podobnego scenariusza co w pierwszej kolejce. Nic podobnego. Już po niespełna 4. minutach wyrównał Adam Domagała. W drugiej tercji na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Dominik Nahunko. Ponad 20. minut w Sosnowcu pachniało niespodzianką, ale nadzieje miejscowych kibiców rozwiał Filip Stoklasa. W dogrywce ostateczny cios zadał Patryk Krężołek i to hokeiści GKS Katowice w lepszych humorach zjeżdżali z tafli sosnowieckiej hali.
Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 2:3 pd. (1:1, 1:0, 0:1, 0:1 d.)
0:1 – Miika Franssila – Bartosz Fraszko, Jesse Rohtla (4:52, 5/3),
1:1 – Adam Domogała – Dominik Nahunko, Michał Domogała (8:07, 4/3),
2:1 – Dominik Nahunko – Tomasz Kozłowski, Adam Domogała (23:58, 5/4),
2:2 – Filip Stoklasa – Matej Cunik (45:57, 4/4),
2:3 – Patryk Krężołek – Grzegorz Pasiut, Maciej Kruczek (64:37).
Zagłębie Sosnowiec: Czernik (Kotuła) – Kaščák, Khoperia; Kozłowski, A. Domogała, Baszyrow – Jākobsons, Syrojeżkin; Bernacki, Dubinin, Nahunko – Naróg, M. Domogała; Smal, Blanik, Kulas – Rutkowski, Luszniak, Citok, Stojek, Sikora.
Trener: Grzegorz Klich.
GKS Katowice: Šimboch (Miarka) – Kruczek, Cunik; Krężołek, Pasiut, Stoklasa – Franssila, Krawczyk; Fraszko, Rohtla, Łopuski – Wajda, Andersons; Wanat, Starzyński, Michalski – Mularczyk, Zieliński; Skrodziuk, Adamus, Paszek.
Trener: Piotr Sarnik.
Autor: Piotr Muszalski/pm/