Derby Śląska okazały się przełomowe dla piłkarzy Piasta Gliwice. Po bramkach Jakuba Świerczoka i Sebastiana Milewskiego podopieczni Waldemara Fornalika pierwszy raz w tym sezonie zdobyli komplet punktów.
Kiedy się nie przełamać jak nie w derbach regionu. Z takiego założenia wyszli na spotkanie w Zabrzu piłkarze gliwickiego Piasta. Brązowi medaliści minionego sezonu lepiej weszli w to spotkanie od pierwszych minut grając bardzo wysoko. Trzeba przypomnieć, że goście grali pierwszy mecz o stawkę po 28. dniach przerwy. Ale od pierwszego gwizdka nie było tego widać. Już w 2. minucie uderzał Milewski, ale strzał z narożnika pola karnego nie sprawił problemów Martinowi Chudemu. Kilkanaście minut później to Frantisek Plach musiał być czujny, gdy strzelał Bartosz Nowak. Po kwadransie gry mecz się wyrównał, ale drużyny nie stwarzały zagrożenia pod swoimi bramkami. Do 29. minuty. Błąd zabrzańskiej obrony wykorzystał Świerczok, który wyszedł sam na sam z golkiperem gospodarzy i pokonał go efektowną podcinką. Piast po bramce nastawił się na kontry. Na pięć minut przed przerwą jedna z nich powinna zakończyć się bramką. Milewski dostał idealne podanie gubiące całą obronę drużyny gospodarzy i mimo, że na czystej pozycji był Dominik Steczyk, to pomocnik Piasta sam chciał wykonać wyrok. Zabawił się z defensywą Górnika i strzelił na bramkę gdzie dobrze ustawiony był Michał Rostkowski, którego obrona na linii bramkowej uratowała zabrzański zespół.
W drugiej połowie od samego początku atakowali podopieczni Marcina Brosza, którzy szybko chcieli doprowadzić do remisu. Gra Górnika wyglądała o wiele lepiej też z tego powodu, iż trener gospodarzy już po przerwie zdecydował się aż na trzy zmiany. Jedną z nich było wprowadzenie najskuteczniejszego w tym sezonie piłkarza Górnika Jesusa Jimeneza, który zaczął nękać gliwicką defensywę i coraz częściej Placha. Piast na ataki gospodarzy zareagował najlepiej jak mógł. Niepilnowany na prawej stronie Martin Konczkowski dograł w pole karne, tam nikt z zabrzan nie wybił piłki, która idealnie spadła na nogę Milewskiego, a ten z pierwszej piłki strzelił nie do obrony. Po 6. minutach Górnik złapał kontakt. Stało się tak za sprawą dwóch rezerwowych w tym spotkaniu. Bainović precyzyjnie zagrał piłkę Jimenezowi, a ten idealnie przymierzył pokonując Placha. Gliwiczanie oddali inicjatywę Górnikom i mogli być za to skarceni. Już w doliczonym czasie gry uderzał Bainović, ale bramkarz gości obronił strzał i goście mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy.
Górnik Zabrze - Piast Gliwice 1-2 (0-1)
0-1 - Świerczok, 29 min.
0-2 - Milewski, 66 min.
1-2 - Jimenez, 72 min.
Górnik: Chudy - Wiśniewski, Koj, Gryszkiewicz - Masouras (86. Ryczkowski), Rostkowski (46. Janża), Prochazka, Nowak, Wojtuszek (46. Bainović) - Krawczyk, Sobczyk (46. Jimenez).
Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Malarczyk, Kirkeskov - Sokołowski, Chrapek, Milewski, Badia (64. Żyro (75. Jodłowiec)) - Steczyk (86. Pyrka), Świerczok.
Żółte kartki: Koj.
Autor: Piotr Muszalski/pm/