Hokeiści Cracovii, na własnej tafli wygrali z rywalami z Jastrzębia-Zdroju i w rywalizacji o złoto przegrywają już tylko 1:2.
Od początku spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Było wiele walki, ale i sytuacji. W pierwszej tercji Patrik Nechvatal kilkukrotnie bronił swój zespół przed stratą bramki. Do końca tercji został niepokonany.
Druga tercja rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Golkiper gości miał dużo pracy, ale i bramkarz gospodarzy nie był bezrobotny. Nechvatal skapitulował dopiero w 32. minucie. Bramkarz JKH popełnił błąd tracąc krążek za własną bramką, ale zdołał naprawić tę pomyłkę. Chwilę później wstrzeleniem popisał się Damian Kapica, a krążek przez Jeremy'ego Welsha trafił do zupełnie niepilnowanego Sołowiowa, który otworzył wynik.
Sołowjow skutecznością popisał się również w trzeciej odsłonie, gdy to w 46. minucie wykorzystał podanie Kapicy. Jastrzębianie ruszyli do odrabiania strat, ale nie umieli znaleźć recepty na świetnie dysponowanego golkipera Cracovii. JKH miało też swoje problemy, gdy to dwóch napastników z Jastrzębia-Zdroju trafiło na ławkę kar. Goście przetrwali podwójne osłabienie, ale losów spotkaniu już nie odmienili.
Kolejne spotkanie, także w Krakowie, już w środę.
Comarch Cracovia – JKH GKS Jastrzębie 2:0 (0:0, 1:0, 1:0)
1:0 - Jewgienij Sołowjow - Jeremy Welsh, Damian Kapica (31:28)
2:0 - Jewgienij Sołowjow - Damian Kapica, Martin Dudaš (45:55)
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 35-25
Cracovia: Pieriewozczikow – Dudaš (2), Ignatowicz; Sołowjow, Welsh, Kapica (2) – Kostromitin, Gula (2); Ferrara, Němec, Nejezchleb – Gutwald, Doherty; Kamiński, Goodwin, Tiala – Saukko, Šaur; Brynkus, Ježek, Csamangó. Trener: Rudolf Roháček.
JKH GKS: Nechvátal – Bryk, Górny; Kasperlík (2), Rác, Sawicki – Klimíček, Kostek; Wróbel, Hovorka (2), Phillips – Horzelski, Jass; Urbanowicz, Wałęga, Paś – Michałowski, Ševčenko; Ł. Nalewajka, Jarosz (4), R. Nalewajka. Trener: Róbert Kaláber.
Autor: Piotr Muszalski/pm/