Po nieoczekiwanej porażce z Iranem, polscy siatkarze wygrali z reprezentacją Włoch 3:0. Kolejny mecz w środę z Wenezuelą.
Od początku spotkania było widać, że podopieczni Vitala Heynena chcą się zrehabilitować za wpadkę z Irańczykami. Biało-Czerwoni bardzo dobrze rozpoczęli mecz z Włochami. Polscy zawodnicy świetnie prezentowali się w polu serwisowym. Nasza zagrywka sprawiała wiele problemów siatkarzom z Półwyspu Apenińskiego. Na rozegraniu przebudził się też Fabian Drzyzga, aż 7 punktów w ataku zapisał na swoim koncie Wilfredo Leon i pierwszy set padł łupem Polaków.
Drugi set był już bardziej wyrównany. Znacznie ożywiła się gra Włochów, ale i Polacy zaczęli popełniać więcej błędów. To spowodowało, że niemal do końca drugiej partii Włosi utrzymywali kontakt z rywalami znad Wisły. W drugiej odsłonie praktycznie przestał też funkcjonować polski blok, ale końcówka seta, która rozegrała się na przewagi, należała już do mistrzów świata.
Blok zaczął działać w trzeciej partii. Do tego doszła aż 60% skuteczność w ataku. Polacy wypracowali sobie przewagę, którą jeszcze powiększyli w końcówce wygrywając seta do 20.
— Myślę, że zrobiliśmy krok naprzód i zobaczymy jak będą wyglądać kolejne. Mam nadzieję, że ten mecz zdejmie z nas część presji. Gdybyśmy stali tu z drugą porażką, byłaby to zupełnie inna sytuacja — mówił po spotkaniu trener, Vital Heynen, chwaląc również za dzisiejszy mecz Bartosza Kurka — Kurek rozegrał dziś świetny mecz, pomagając drużynie na wiele sposobów. Nie tylko w liczbie punktów, ale też zachowaniem i braniem na siebie odpowiedzialności. Fabian był zajęty swoją rolą, Zatorski znacznie lepiej niż w pierwszym spotkaniu radził sobie z kierowaniem przyjęciem i to działało. O wiele lepsza była obrona i za to trzeba podziękować Pawłowi, który zorganizował to dużo lepiej. Widzę też, że przy braku Kubiaka Piotr Nowakowski jest również potrzebny do organizacji pracy w bloku. Zatem wielu chłopaków przejmuje po kawałku to, za co odpowiedzialny jest Michał Kubiak, który powiedzmy to szczerze, jest naszym liderem. I kiedy konieczne było podzielenie się tą rolą lidera, Bartek radził sobie dobrze, ale to samo można powiedzieć o wszystkich zawodnikach, porównując z pierwszym spotkaniem.
Kurek obok Wilfredo Leona był najlepiej punktującym siatkarzem polskiego zespołu, zdobywając 14 oczek. 4 więcej na swym koncie zapisał Leon.
W środę 28 lipca Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją Wenezueli.
Autor: Piotr Muszalski/pzps.pl/pm/