To wielkiej niespodzianki doszło w hali przy ulicy Żeromskiego w Sosnowcu. Drużyna CTL Zagłębia wygrała z aktualnym mistrzem Polski VBW Arką Gdynia 87:74.
Faworyt starcia w Sosnowcu był jeden. Arka w fazie zasadniczej nie przegrała od dwóch lat. W minionym sezonie wygrywała wszystko a i w tegorocznych rozgrywkach gdynianki nie zaznały porażki. Do soboty i meczu w Sosnowcu.
Sosnowiczanki bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie. Aktywne i skuteczne Bogicević i January co rusz zaskakiwały defensywę przyjezdnych. I tak Zagłębie w pewnym momencie prowadziło nawet 12 punktami. Arka obudziła się w 2. kwarcie. Zespół z północy kraju poprawił skuteczność i lepiej bronił. Na domiar złego dla gospodyń boisko z powodu urazu musiała opuścić Aleksandra Wojtala.
Na kilka minut przed przerwą gdynianki w końcu wyrównały na 35:35. Sosnowiczanki jeszcze raz zaczęły trafiać seryjnie i ostatecznie oba zespoły schodziły na przerwę przy stanie 46:41.
3. kwarta była najbardziej wyrównaną odsłoną tego meczu. Jednak po niezłym początku Zagłębia to Arka rzuciła 14 punktów z rzędu i wyszła na prowadzenie 55:53. Jednak końcówka trzeciej partii należała do gospodyń. Trójka Sarah Segerer plus skuteczna na linii rzutów osobistych Aishy Sutherland i Zagłębie schodziło na ostatnią przerwę przy stanie 66:59.
To co wydarzyło się w ostatniej odsłonie przeszło najśmielsze oczekiwania nawet najbardziej optymistycznych kibiców Zagłębia. Sosnowiczanki trafiały wszystko. Seria 18:2 mówi wszystko. Miejscowe trafiały zza łuku, miały akcje 2+1, ponowienia akcji i przede wszystkim szczelną obronę. W pewnym momencie Zagłębie prowadziło już 24 punktami i choć rywalki zdołały zmniejszyć różnicę to komplet punktów został w stolicy Zagłębia Dąbrowskiego.
CTL Zagłębie Sosnowiec – VBW Arka Gdynia 87:74 (26:16, 20:25, 20:18, 21:15)
CTL: Bogićević 20, Sagerer 19, Sutherland 19, January 16, Grzegorowska 4, Wojtala 3, Zuziak 3, Wojtylas 3
VBW Arka: Bertsch 19, Kastanek 12, Begić 12, Kunek 11, Bernies 9, Szymkiewicz 7, Lundquist 2, Borkowska 2
Autor: Piotr Muszalski/pm/