Wydawało się, że po dwóch pierwszych setach Pomarańczowi zamkną półfinał z Resovią w trzech partiach. Rzeszowianie jednak postawili się i razem z mistrzami Polski stworzyli kapitalny spektakl, który padł łupem faworytów.
Faworytami byli oczywiście siatkarze Andrei Gardiniego. Potwierdzała to ich gra i wyniki pierwszych dwóch setów. 25:14, 25:19 - takie rezultaty mogły robić wrażenie, tym bardziej, że po drugiej stronie siatki grał nie byle jaki zespół. Co zresztą rzeszowianie pokazali w kolejnych partiach.
W trzecim secie mistrzowie Polski przegrywali już 6:12 ale znów wznieśli się na wyżyny i w decydującą fazę seta wchodzili przy wyniku 20:20. To jednak Resovia wygrała go do 23 łapiąc kontakt a następnie wyrównując stan meczu. Bowiem 4. set też zapisał na swoim koncie chociaż nie było łatwo. Set zakończył się grą na przewagi.
W tie-break lepiej weszli siatkarze ze Śląska. Ich rywale popełniali coraz więcej błędów co skrzętnie wykorzystali podopieczni Gardiniego wygrywając do 12 i meldując się w finale. Tam zmierzą się, podobnie jak w roku ubiegłym, z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Obrońcy tytułu do finału awansowali pokonując Trefl Gdańsk 3:1.
Początek siatkarskiego Pucharu Polski o 14:45.
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (25:14, 25:19, 23:25, 25:27, 15:12)
Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Macyra, Wiśniewski, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Cedzyński, Szymura
Asseco Resovia Rzeszów: Muzaj, Drzyzga, Tammemaa, Kochanowski, Szerszeń, Deroo, Zatorski (libero) oraz Cebulj, Woicki, Bucki, Kozamernik, Buszek
Autor: Piotr Muszalski/pm/