Piłkarze spod Jasnej Góry pokonali Stal Mielec 2:1 i zostali nowymi liderami rozgrywek.
W ostatnim spotkaniu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy podopieczni Marka Papszuna mierzyli się z mielecką Stalą. Wobec remisów Pogoni Szczecin i Lecha Poznań wygrana częstochowian dawałaby pierwsze miejsce w tabeli. Od początku spotkania to gospodarze byli stroną dominującą lecz w grze Czerwono-Niebieskich brakowało skuteczności.
Dwukrotnie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Vladislavs Gutkovskis. Łotysz przy pierwszej okazji trafił z ostrego kąta w słupek, przy drugim strzale niewiele się pomylił. Bramki, które wydawało się, miały być kwestią czasu w pierwszej połowie nie padły.
Dopiero po zmianie stron Raków dopiął swego. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Deian Sorescu, dla którego był to premierowy gol w barwach częstochowskiego klubu. Raków nacierał na bramkę Damiana Primela ale bramkarz Stali rozgrywał bardzo dobre zawody broniąc wiele strzałów miejscowych. Ci też w kilku momentach mogli zachować się lepiej.
Te niewykorzystane akcje w końcu się zemściły. Krystian Gettinger uderzył zza pola karnego a fatalny w skutkach błąd popełnił bramkarz gospodarzy. Goście krótko cieszyli się z wyrównania gdyż po chwili do ich siatki trafił Fran Tudor. Jednak po analizie VAR okazało się, że w tej akcji jeden z piłkarzy Rakowa był na spalonym i sędzia bramki nie uznał.
Raków dalej dążył do zwycięskiej bramki. W 81. minucie w polu karnym przewracany był Mateusz Wdowiak, a jedenastkę na gola zamienił Ivi Lopez.
Raków Częstochowa - PGE FKS Stal Mielec 2:1 (0:0)
Sorescu 49, Ivi 81 (k) - Getinger 69
Raków: Kovačević - Niewulis, Tudor, Arsenić, Lederman (87. Czyż), Papanikolaou, Sorescu (87. Rundić), Kun, Wdowiak (87. Arak), Ivi (90. Sturgeon), Gutkovskis
Stal: Primel - Getinger, Flis, Matras, Kasperkiewicz, Żyro, Tomasiewicz, Urbańczyk, Domański, Steczyk (68. Wrzesiński), Sitek (68. Kłos)
Żółte kartki: Tudor, Arsenić - Kasperkiewicz
Autor: Piotr Muszalski/pm/