Na inaugurację mistrzostw świata w piłce ręcznej, w katowickim Spodku, Polska przegrała z Francją 24:26.
Już pierwszy kwadrans przyniósł wiele emocji. Grę Polaków prowadzili Szymon Sićko, Adam Moryto i Maciej Gębala. W pewnym momencie Polacy prowadzili nawet 4:2 ale zmiany w pierwszej siódemce obniżyły poziom gry gospodarzy co skrzętnie wykorzystali Francuzi. Szybko wyszli na prowadzenie a po kilku akcjach podwyższyli wynik do stanu 12:8. Na szczęście Biało-Czerwoni obudzili się w końcówce pierwszej połowy a skuteczny rzut Gębali dał nam tylko jednobramkową stratę.
Po zmianie stron Polacy jeszcze więcej harowali w obronie. To przyniosło efekt. Przechwyt Patryka Walczaka został zamieniony na bramkę i mieliśmy remis po 17. Jednak podopieczni Patryka Rombla nie potrafili wyjść na prowadzenie. Wynik długo utrzymywał się wokół jednobramkowego prowadzenia Trójkolorowych.
Mistrzowie olimpijscy w ostatnich 10 minutach wywiązali się z roli faworytów. Porażkę Polaków można jednak upatrywać w kategorii dobrego prognostyku na kolejne mecze turnieju. Nie zawiedli też kibice, którzy do ostatniej syreny dopingowali Biało-Czerwonych. Kolejny mecz Polska rozegra w Spodku w sobotę ze Słowenią.
POLSKA - FRANCJA 24:26 (13:14)
Polska: Morawski, Skrzyniarz - Daszek, Jędraszczyk 3, Olejniczak 2, Walczak 1, Bis, Sićko 6, Pietrasik 2, Czuwara 1, Moryto 6, Krajewski, M. Gębala 3, Działakiewicz, T. Gębala, Chrapkowski
Francja: Gerard, Bolzinger, Desbonnet - Lenne 3, Remili 2, Lagarde, Prandi, Richardson, Mem 6, Tournat 3, N. Karabatić, Mahe 4, Grebille 2, Fabregas 3, Nahi 2, Briet 1
Autor: Piotr Muszalski/pm/