Gliwiczanie we własnej hali musieli uznać wyższość Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz przegrywając 82:89.
Wydawało się, że wszystko sprzyja podopiecznym Marosa Kovacika. W końcu do Gliwic przyjechała przedostatnia drużyna rozgrywek, która nie zaznała smaku zwycięstwa od 30 grudnia.
Początek spotkania z minimalną przewagą gospodarzy, ale katem miejscowych był Paulius Petrilevicius i to dzięki niemu rywale Tauron GTK ciągle byli blisko. Po 10 minutach było 17:22. W drugiej kwarcie bardzo szybko do remisu doprowadził Jure Skifić, a prowadzenie gospodarzom dał w końcu Mateusz Szlachetka. Od tej pory prowadzenie kilka razy przechodziło z rąk do rąk a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:45.
Zespół trenera Marosa Kovacika był nawet lepszy o pięć punktów u progu trzeciej partii.. Aktywni Daniel Szymkiewicz i Paulis Petrilevicius doprowadzali do kolejnego remisu, jednak to gliwiczanie mieli inicjatywę po swojej stronie i po 30 minutach prowadzili 65:61.
Dwie trójki Szymkiewicza na początku czwartej kwarty dały prowadzenie gościom. Gliwiczanie za sprawą Malachi Richardsona zbliżyli się jeszcze na 2 punkty ale końcówka należała do Enea Abramczyk Astorii, która zwyciężyła 89:82.
Autor: Piotr Muszalski/pm/