Podopieczni Marka Papszuna pewnie pokonali "czerwoną latarnię" ligi i mają już 11 punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią.
Po tym jak w piątkowy wieczór Warta Poznań pokonała warszawską Legię przed Medalikami pojawiła się szansa na zwiększenie przewagi nad kontrkandydatem do mistrzowskiego tytułu. Spotkanie w Legnicy nie było wielki widowiskiem ale częstochowianie wygrali pewnie i swój cel zrealizowali.
Raków od początku spotkania narzucił swój styl gry. Częstochowianie momentami rozgrywali piłkę wręcz na stojąco ale wobec biernej postawy Miedzi goście nie musieli forsować tempa. Kiedy je podkręcali - osiągali zamierzony cel. Tak było po kilku rzutach rożnych. A gdy w 35. minucie przyjezdni znów wywalczyli korner po chwili cieszyli się z otwierającego gola.
Co prawda piłkę do własnej bramki wpakował Damian Tront ale było to konsekwencją lepszej gry graczy trenera Papszuna. Po zmianie stron jego podopieczni kontrolowali wydarzenia na boisku a po pół godzinie gry zadali ostateczny cios. Po stałym fragmencie gry zamieszanie w polu karnym Miedzi wykorzystał Bogdan Racovitan. Czerwono-Niebiescy nie dali się zaskoczyć gospodarzom i trzy punkty pojechały pod Jasną Górę.
Kolejny mecz Raków zagra w piątek, 28 kwietnia o godzinie 20:30, kiedy przy Limanowskiego 83 będą podejmować Lechią Gdańsk.
Miedź Legnica - Raków Częstochowa 0:2 (0:1)
Tront 35' (s.), Racovițan 76'
Raków: Kovačević - Racovițan, Petrášek, Arsenić, Papanikolaou, Lederman (82. Berggren), Tudor, Jean Carlos (88. Długosz), Nowak (82. Cebula), Kochergin (72. Wdowiak), Gutkovskis (72. Piasecki)
Miedź: Abramowicz - Gulen (85. Masouras), Chuca, Dominguez, Obieta, Drachal (78. Kobacki), Velkovski (78. Narsingh), Tront (58. Drygas), Carolina, Mijusković, Niewulis
Żółte kartki: Obieta, Drachal, Niewulis - Papanikolaou, Petrášek
Autor: Piotr Muszalski/pm/