Jurajscy Rycerze postawili się finaliście Ligi Mistrzów. Trzy sety na przewagi, niesamowite zwroty akcji, sędziowskie kontrowersje. A to wszystko w jednym meczu gdzie Warta przegrała z Jastrzębskim Węglem 2:3.
Po sobotniej porażce zawiercianie wiedzieli, że spotkanie numer dwa może być dla nich meczem ostatniej szansy. Niestety, już przed meczem pojawiły się pierwsze kłopoty. Uros Kovacevic nie pojawił się w składzie gospodarzy. Brak ważnego ogniwa było widać w pierwszym secie. Brak skuteczności wśród Jurajskich Rycerzy przekładał się na wynik a po za tym po drugiej stronie siatki szalał Jurij Gladyr i to Pomarańczowi wygrali seta do 20.
W drugim secie rolę się odwróciły. Blok Bartosza Kwolka na rozpędzonym Tomaszu Fornalu dał Warcie prowadzenie 6:4. Oprócz skutecznego bloku w tym secie pojawiła się też lepsza zagrywka z którą jastrzębianie mieli coraz większe problemy. Przy stanie 18:15 sędziowie nie popisali się. Arbiter zawodów odgwizdał nieczysty atak Michała Szalachy ku zdumieniu miejscowych kibiców. To wybiło gospodarzy z rytmu, Pomarańczowi wykorzystali sytuację i po chwili były już 22:22.
Emocje nie opadły. Zawiercianie mieli dwa setbole których nie wykorzystali. Potem to jastrzębianie mogli zakończyć partię ale też tego nie uczynili. Gra na przewagi padła łupem gospodarzy. W secie numer 3 Jastrzębski zaczął fenomenalnie ale własne błędy, kilka autów podopiecznych trenera Mendeza, pozwoliło Warcie wyrównać. Jastrzębianie szybko jednak odzyskali przewagę, chociaż set zakończył się grą na przewagi to goście pewnie wygrali tę partię.
Wyrównana gra towarzyszyła kibicom również w czwartej odsłonie. Tak było do połowy seta ale gdy Szalacha popisał się serią bloków siatkarze Warty prowadzili 16:13. Pomarańczowi znów się podnieśli a as serwisowy Trevora Clevenota dał im wyrównanie. I znów siatkarze zaserwowali sobie i kibicom grę na przewagi. Jastrzębski Węgiel miał nawet piłkę meczową ale w grze gospodarzy znów obudził się blok i podopieczni Michała Winiarskiego doprowadzili do tie-breaka.
Niesamowita walka w poprzedniej partii odbiła się na gospodarzach. Wśród Jurajskich Rycerzy widać był zmęczenie. Do tego Tomasz Fornal i Jan Hadrava popisali się już na samym początku w sumie 3 asami. Gdy przewaga urosła do 5 punktów zawiercianie zaczęli popełniać coraz więcej błędów co wykorzystali mistrzowie Polski wygrywając seta 15:8 i cały mecz 3:2.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 2:3 (20:25, 29:27, 25:27, 29:27, 8:15)
Aluron CMC Warta Zawiercie: Konarski, Tavares, Zniszczoł, Szalacha, Kwolek, Waliński, Danani (libero) oraz Kalembka, Kozłowski, Dulski
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M’Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura
Autor: Piotr Muszalski/pm/