Gliwiczanie mimo walki do ostatnich sekund przegrali 7. spotkanie z rzędu w PLK i są coraz bardziej zamieszani w walkę o utrzymanie.
Lepiej to spotkanie rozpoczęło się dla gości z Lublina, którzy na początku wypracowali sobie pięć punktów przewagi. Josh Price robił co mógł ale brakowało mu wsparcia. To przełożyło się na wynik, gdyż goście nie zatrzymywali się a różnica wzrosła do 11 punktów. Po 10 minutach było 15:22.
Podopieczni Pawła Turkiewicza rozpoczęli drugą kwartę od małej serii 5:0 i po rzucie Tomasza Śniega zbliżyli się na dwa punkty. Polski Cukier Start jednak nadal utrzymywał się na prowadzeniu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:43.
Po rzutach z dystansu Kadre Graya i Koby’ego McEwena gliwiczanie mieli do Startu tylko punkt straty. W pewnym momencie obudził się też Terry Henderson, a do remisu doprowadził niezawodny Josh Price. GTK było coraz bliżej przełamania rywali a po 30 minutach było 62:64.
Decydującą kwartę skutecznie rozpoczęli goście ale gliwiccy koszykarze nie zamierzali się poddawać, a po trafieniu Hendersona różnica wynosiła tylko dwa punkty. Prawdziwe emocje przyniosła końcówka spotkania. Najpierw trójkę trafił McEwen, a następnie do remisu rzutami wolnymi doprowadził Henderson. Kluczowy rzut z dystansu należał jednak do Liama O’Reilly’ego. Probował odpowiedzieć Kadre Gray, ale nie trafił, a to oznaczało zwycięstwo Polskiego Cukru Startu 86:83.
Najlepiej po stronie gospodarzy spisał się Josh Price który zdobył dla gospodarzy 23 punkty i 9 zbiórek. W sumie to 4 graczy gliwickiej drużyny mogło pochwalić się dwucyfrową zdobyczą punktową ale to nie pozwoliło cieszyć się im po końcowej syrenie. GTK wygrało ostatni mecz 14 grudnia. Od tamtej pory zaliczyło 7 porażek z rzędu i powoli musi się szykować do walki o utrzymanie.
Autor: Piotr Muszalski/pm/